Sasha ma 30 lat. W ogóle nie może znaleźć się w tym życiu. Nie otrzymała dobrego wykształcenia, nie znalazła kobiecego szczęścia i szczęścia macierzyństwa. Ciągle jest zła i zdenerwowana, nie patrzy na ludzi z obawą i jakimś cudem trafiła do psychoterapeuty.
Sasha wyglądała na 40 lat, ale według dokumentów miała zaledwie 30 lat. Oczywiście brak makijażu na twarzy nie oznaczał, że nie opiekowała się sobą, ale konopie jej brwi i sucha skóra, a także nieumyte włosy związane w niedbały kok, przemawiały. Nie przejmowała się sobą i tym, co o niej myślą.
Kobieta rozpoczęła rozmowę ze specjalistą od obwiniania własnej matki za wszystkie swoje problemy. I dopiero potem Tatiana Iwanowna zdołała jakoś usłyszeć historię życia kobiety.
Jako dziecko Sasha był wychowywany ściśle. Tata prawie zawsze był w pracy, mama czasami pracowała na pół etatu, ale większość czasu spędzała w domu z Sashą i wszystkim na farmie. Była surową matką, bardzo wymagającą, jeśli chodzi o wyniki w nauce córki. Jeśli w klasach podstawowych Sasha brakowało prawie jednego A, to od piątej zaczęła mieć problemy z nauką i mama beształa i karała co trzy, nawet nie podobało jej się, kiedy jej córka dostała czworaki. Sasha nieustannie słyszała frazy: „Co z ciebie wyrośnie?”, „Nie masz celów w życiu!”, „Będziesz pracować jako sprzątaczka!”. I wydaje się, że to nie był problem, ale zaprogramowanie jej na biedne, kiepskie życie.
Sasha chodziła tylko latem, po szkole, podczas gdy jej koleżanki z klasy bawiły się na podwórku, jej matka zmusiła ją do pozostania w domu lub zrobienia czegoś w domu. A Sasha nie chciała, chciała zobaczyć swoich przyjaciół, płakała cicho w swoim pokoju, ale nie pokazała tego. I w ogóle nie było mowy o spotkaniu z chłopakami. Dziecko mieszkało tylko w domu i szkole.
Jeśli chodzi o kręgi i sekcje, wszystko też było trudne. Coś się skończyło za późno, a matce nie podobało się, że jej córka spóźnia się „błądzić” ulicą. Sceptycznie podchodziła do sportu i tak samo postawiła córkę.
Następnie, bliżej końcowych ocen, wszyscy koledzy z klasy w celu pogłębienia swojej wiedzy zaczęli korzystać z usług tutorów. Ale matka Sashy również była wobec tego sceptyczna i zmusiła córkę do samodzielnego rozwiązania wszystkiego i „gryzienia granitu nauki”. I oczywiście udało mi się przynajmniej zdać egzaminy, ale nie było mowy o wejściu na dobrą uczelnię. Po pierwsze, Sasha nie była pewna swojej wiedzy, a po drugie, jej matka nie chciała wydawać dużych pieniędzy na edukację córki. Powtarzała, że wszystko osiągnęła sama, a rodzice jej nie pomogli, co oznacza, że Sasha mogła sama. Ale Sasha wszedł do miejsca, w którym zabrali wszystkich, i gdzie nie dali specjalnej wiedzy, ale tylko skorupę, której nie byłeś głupcem.
Co teraz? Sasha nie może znaleźć dobrej pracy. Jej zdrowie jest słabe, a ona wygląda na 10 lat starszą od siebie. Nie wie, jak komunikować się z mężczyznami. Miała jednego chłopaka, który najwyraźniej ją szczerze kochał, gdy przetrwał dwa lata, ale w końcu uciekł od nieodpowiedniej Sashy. Sasha obwinia za to również matkę, ponieważ zawsze unikała tematów o mężczyznach i nie pozwalała córce spotykać się z chłopcami.
Nawet specjalista po prostu nie wiedział, jak pomóc tej nieszczęsnej kobiecie. I czy jest taka nieszczęśliwa, skoro właśnie w dzieciństwie upuściła ręce i zrobiła tylko to, co mówi jej matka? Czas zapomnieć o roszczeniach z dzieciństwa wobec rodziców i zacząć samodzielnie podejmować decyzje. Matka Sashy zmarła dwa lata temu i dokładnie tyle samo kobiet po prostu nie rozumie, jak żyć. W końcu wraz z matką zniknął doradca z jej życia, który dał jej kopa w określonym kierunku, nawet w tym, w którym Sasha nie chciała.
Ale jeśli spojrzeć na rodziny, w których wszystko było na odwrót... Cóż, rodzice tak naprawdę nie poszli akademickie wyniki dzieci, chodzili cały dzień, znikali w kręgach i sesjach, wcześnie zaczęli się spotykać płeć odmienna. A przecież wśród nich są też nieudane smutki, które winią za wszystko swoich rodziców! Wyrzucają swoim mamom i ojcom kiepskie studia, a także fakt, że w młodym wieku pozwolili opuścić szkołę lub zgodzili się na ślub dzieci.
Więc kto jest naprawdę winny? Dlaczego dzieci zawsze obwiniają swoich rodziców? Może po prostu musisz przestać patrzeć wstecz na swoją przeszłość i spojrzeć w przyszłość. Zacznij odważniej i samodzielnie podejmować decyzje. Musisz tylko dbać o swoich rodziców, zapomnieć o wszystkich swoich żalach i im pomóc. Ponieważ zasługują na to!
Mamo... Kimkolwiek była mama, dała ci życie. Nikt jej nie wyjaśnił, jak prawidłowo Cię uczyć. Dorastałeś, a ona dorastała obok ciebie jak matka. Ona oczywiście martwiła się o ciebie, płakała, nie wiedziała, co robić. Nie wiedziała, co zrobić - pozwolić ci wyjść na spacer, albo nie pozwolić ci wędrować po ulicach, skarcić za trojaczki, poddać się i być mniej surowym. A teraz zostaliśmy rodzicami, jesteśmy tak pewni, że nasze dzieci dostaną wszystko1. Jesteśmy pewni, że tak bardzo się o nie staramy i że będą nam za to wdzięczne. A jeśli nie?
Czy wierzysz w bumerang? Może więc nie powinieneś biegać w stronę swoich rodziców, aby nie sprowadzić go z powrotem na tył głowy własnym dzieciom? Czy rodzice bohaterki opowieści są winni jej problemów, a rodzice są winni za twoje problemy? Co myślisz?
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/zhizn/sasha-obvinila-vo-vseh-svoih-problemah-mamu-no-razve-delo-v-nej.html