Niektórzy ludzie zauważają, że kiedy przeziębią się, od mleka boli ich żołądek. Gdyby to była powszechna nietolerancja mleka, w zasadzie nie trawiliby mleka, ale tutaj tylko podczas choroby.
Zwykle jest to laktoza z cukru mlecznego. Wszyscy są przyzwyczajeni do tego, że jeśli w jelicie nie wytwarza się enzymu laktazy, to zaczyna się mleko wzdęcia, ból i biegunka. Z wiekiem zdarza się to wielu.
Cała sztuczka tkwi w kosmkach naszych jelit. Aby jelita mogły wchłonąć pokarm, jego powierzchnia jest nie tylko wyboista, ale cała pokryta mikroskopijnymi kosmkami. Jest to zaprojektowane przez naturę w celu zwiększenia obszaru ssania.
Tak więc enzymy rozkładające cukier mleczny są zlokalizowane na samych końcach kosmków jelitowych. Jeśli w jelitach występuje jakaś infekcja lub stan zapalny, to końcówki kosmków umierają jako pierwsze. Wraz z enzymami trawiącymi laktozę.
Kosmki regenerują się po kilku dniach z pełnym pancerzem i enzymami przyczepionymi do ich miejsca. W związku z tym znika niedobór laktazy.
Bakteria
Nadal istnieją osobliwości z florą jelitową. Czasami w jelicie cienkim zarazki zaczynają rosnąć. Chociaż zwykle jest ich bardzo mało. W tym samym czasie osoba ma własną rodzimą laktazę, która jest gotowa do strawienia cukru mlecznego, ale mikroby przechwytują go po przybyciu, a nawet zdrowe kosmki nie mogą niczego strawić. Mikroby zaczynają wytwarzać wodór z tej laktozy i zaczynają się wzdęcia. To niesprawiedliwe. Ponieważ były enzymy.
Z drugiej strony czasami ludzie nie mają enzymów do trawienia laktozy, a drobnoustroje w jelicie grubym tuczą. Okazuje się jednak, że przy obfitej diecie mlecznej zmienia się skład drobnoustrojów tak, że przyswajają one nie tylko laktozę, ale także wodór uzyskany w wyniku jej fermentacji. Okazuje się, że wzdęcia są zmniejszone, a osoba bez enzymów cierpi mniej. Omówiliśmy to w temacie o gazie w jelitach.
Po prostu wydaje mi się, że nawet ci, którzy nie mają przeziębienia atakują jelita, nie znoszą mleka. Chociaż… kto je tam zna, te wirusy.