Jekaterina Bulavina, ekspert medyczny z Unicef na Ukrainie, przeprowadziła wywiad z analitykiem systemowym Jewgienijem Istrebinem. Analizuje liczby dotyczące COVID-19. O czym oni rozmawiają?
Co mówią te liczby? Jewgienij opowiedział o tym ekspertowi medycznemu UNICEF na Ukrainie Ekaterina Buławinowa na swoim kanale YouTube. Zwracamy uwagę na najciekawsze tezy z tego wywiadu. Dzięki tym informacjom wyłania się jasny obraz tego, co tak naprawdę dzieje się z koronawirusem na Ukrainie.
O wskaźniku szczepień
W sąsiedniej Polsce średni wskaźnik szczepień wynosi 350-400 tys. osób dziennie (maksymalnie 600 tys.). Nasza średnia stawka nie wzrosła powyżej 130-140 tys. dziennie. Według naczelnego lekarza sanitarnego Ukrainy Igora Kuzina Ukrainę stać na 250 tys. szczepień dziennie. Do tej kwoty wystarczą możliwości techniczne. Niestety, ludzie nie chcą się szczepić. A powinni to robić przede wszystkim ci, którzy są zagrożeni. Są to osoby w wieku 60+. Ponieważ 80 procent szpitali jest wypełnionych tą grupą wiekową. A wśród niej największa śmiertelność.
Na Ukrainie poziom szczepień jest bardzo niski. Na przykład w obwodzie dniepropietrowskim 21% populacji otrzymało szczepienia. A na Zakarpaciu w ogóle 9,37%. Dla porównania w sąsiedniej Polsce zaszczepia się 60% populacji.
Wskaźnik obłożenia szpitala
Od 4 października tempo wzrostu obłożenia szpitali wynosi 35 procent tygodniowo. W porównaniu z innymi falami koronawirusa średni wskaźnik obłożenia wynosił 20% tygodniowo. Oznacza to, że osobliwością jesiennej fali COVID-19 jest to, że teraz szpitale zapełniają się prawie 2 razy szybciej niż wiosną.
Przy takim wskaźniku zajętości kruczych łóżek, na przykład, region Chersoń osiągnie poziom z zeszłej wiosny jutro lub pojutrze. Wtedy szpitale są prawie całkowicie wyczerpane, a karetki po prostu nie mają dokąd zabrać ludzi. Region Zaporizhzhya ma 3 dni, zanim wiosna osiągnie maksimum. Ale na przykład w regionie Tarnopola - 43 dni przed tą chwilą.
Najgorsza sytuacja jest teraz w obwodzie charkowskim. Tutaj 25% pozostało do maksimum. Dwa dni temu w Charkowie była okropna sytuacja. Pięć szpitali zajmujących się przyjmowaniem dorosłych pacjentów z COVID-19 było pełnych w 90-95%. Karetki zostały przewiezione na przedmieścia: Czuguew, Bohodukhiv. Do szpitali regionalnych, które znajdowały się w promieniu 100 km od Charkowa.
Obecnie średni dzienny wskaźnik obłożenia szpitali wynosi 900 łóżek. Przedwczoraj było maksimum - 1300. To samo maksimum było w marcu, nie było wyższe. Ale potem wprowadzili wiele obszarów, natychmiast weszli do czerwonej strefy, wprowadzili blokadę. Teraz nikt nawet się o tym nie zacina. Ale musisz zrozumieć, że po wprowadzeniu blokady zachorowalność nadal rośnie przez bezwładność przez 7-10 dni, a dopiero potem spada. Jeśli w najbliższej przyszłości regiony o trudnej sytuacji nie zostaną przeniesione do strefy czerwonej, karetki pogotowia po prostu nie pojadą wezwać ludzi, po prostu nie będzie gdzie zabrać pacjentów.
Dynamika wypełniania łóżek w szpitalach chorych na chorego / E. Istrebin / Facebook
Jaka jest różnica między falą wiosenną a jesienną?
Teraz wzrost postępuje znacznie szybciej. Ułatwia to fakt, że większość uczelni pracuje obecnie w trybie klasycznym, hostele są otwarte. Cóż, ludzie „zapominali” trochę o wszystkim.
Ponadto w styczniu epidemia pochodziła z dwóch regionów: iwano-frankowskiego i czerniowieckiego. A teraz są ogniska wielopunktowe. Są to obwody charkowski, ługański, doniecki, czerniowiecki, lwowski.
Teraz śmiertelność jest znacznie większa. Już 4 października było 317 zgonów. Wiosną średnio, a nie na szczycie, zmarło 250 osób.
Ta tabela pokazuje, które obszary mogą wkrótce znaleźć się w czerwonej strefie / E. Istrebin / Facebook
Interesujące będzie również dla Ciebie przeczytanie:
Nowy szczep koronawirusa C.1.2. może być bardziej niebezpieczny niż „Delta”
Nowy szczep koronawirusa „Mu” – jakie to niebezpieczne