Albo udają, że nie wierzą. Moim zdaniem raczej grymasują.
Wiele naczyń krwionośnych ma mięśnie w ścianach. To są mięśnie gładkie. Różnią się od mięśni szkieletowych tym, że nie mogą trzepotać i szybko drgać. Są stopniowo redukowane.
Większość mięśni znajduje się w ścianach tętnic. Z powodu skurczu takich mięśni światło tętnic zwęża się. Zwiększa to ciśnienie krwi lub ogranicza przepływ krwi tam, gdzie krew nie musi płynąć.
A gdzie nie powinna płynąć krew? Cóż, jeśli na przykład osoba zamarznie, organizm zwęża naczynia krwionośne, aby ograniczyć dopływ ciepłej krwi do skóry. W ten sposób tracimy mniej ciepła.
Żyły również mają mięśnie, ale jest ich niewiele. Z tego powodu żyły łatwo przepełniają się krwią. To normalne. Tak powinny działać.
Czasami, oczywiście, podatność żył gra z nimi okrutny żart, a żyły rozszerzają się tam, gdzie nie musiały się rozszerzać. Żylaki i tak dalej.
Zwykle mięśnie wewnątrz naczyń kurczą się równomiernie, a naczynie do pewnego stopnia zwęża się. Ale są też naczynia limfatyczne, w których mięśnie kurczą się falami.
To nie krew płynie w naczyniach limfatycznych, ale limfa. Ten układ limfatyczny nie ma pompy takiej jak serce, więc w ścianie naczynia limfatycznego mięśnie kurczą się falami. W ten sposób naczynie limfatyczne upodabnia się do jelita. Dzięki falującym skurczom mięśni ścian naczyń limfatycznych chłonka powoli przesuwa się w kierunku środka naszego ciała.
Ogólnie rzecz biorąc, z mięśni ściany naczyniowej wynika nie tylko korzyść, ale także szkoda. Jeśli mięśnie tętnic kołyszą się i stale kurczą, ciśnienie krwi będzie stale wysokie. To niezdrowe.
Mięśnie tętnic są również zaangażowane w rozwój miażdżycy. To z komórkami mięśniowymi są związane wszystkie te blaszki miażdżycowe.
Więc w naczyniach są mięśnie. Możesz być pewien. Powiem więcej - w naczyniach są nawet inne naczynia. To znaczy naczynia krwionośne, które dostarczają krew do naczyń krwionośnych. Czy to prawda?