Wczoraj obiecałem powiedzieć o rodaku. Ten facet dziesięć lat temu pracował jako resuscytator w szpitalu dziecięcym. Tam musiał regularnie zajmować się acetonem we krwi dzieci. Jesteśmy z Tobą ten temat już jakoś omawialiśmy.
Kiedy dzieci są głodne, spada ich poziom cukru we krwi, zaczynają się nudności, wymioty i senność. Dzieje się tak zwykle w przypadku szczupłych chłopców w wieku do ośmiu lat.
Aby szybko zsyntetyzować glukozę w ciele dziecka, potrzebne są mięśnie, a szczupłe dzieci mają niewiele mięśni. Dlatego ich szczupłe ciało nie radzi sobie z syntezą glukozy.
Chcieliby jeść węglowodany, ale sam spadek cukru powoduje uwolnienie różnych hormonów wywołujących mdłości. Więc nie możesz też jeść.
Dziecko staje się senne, nie je, zwalnia, a wtedy już nie można go obudzić. Czas iść do szpitala.
Ciało dziecka potrzebuje w tym momencie energii. Jeśli poziom glukozy we krwi spada, wątroba dziecka nie radzi sobie z produkcją glukozy, a nudności nie pozwalają na jedzenie, wówczas w organizmie dziecka rozpoczyna się rozkład tłuszczów i utlenianie kwasów tłuszczowych.
Wczoraj ustaliliśmy, że kwasy tłuszczowe są dobrym źródłem energii. Aceton i podobne związki są efektem ubocznym tego procesu. Dlatego głodne dzieci pachną acetonem.
A także dzieci, które głodują i pachną acetonem, są chore. Ale to nie aceton powoduje, że są chorzy. Mają dość niskiego poziomu glukozy we krwi. Ciało dziecka buntuje się z braku pożywienia i wymiotuje.
Nie wszyscy rodzice i nie wszyscy lekarze rozumieją, że dziecko wymiotuje z powodu braku glukozy. Wielu może wydawać się nudnościami spowodowanymi acetonem. Rodzice wraz z lekarzami zaczynają walczyć z acetonem.
I tak mój bystry kolega-reanimator na profesjonalnym forum wyraził pomysł zmniejszenia ilości acetonu we krwi głodujących dzieci poprzez wstrzyknięcie im mildronianu. Jego oczywiście koledzy z metropolii od razu splunęli na temat wspominania o nieudowodnionych lekach i tylko ja, rodak, rozumiałem go.
Cholerny geniusz! Domyślił się również, że mildronian ze swej natury zakłóca utlenianie kwasów tłuszczowych, a zatem produktów utleniania kwasów tłuszczowych będzie mniej. W tym aceton. Dzieci na oddziale intensywnej terapii przestaną pachnieć acetonem. To jest dobre? Nie, bracia, to jest złe. To potworna głupota, bo aceton w takiej sytuacji nie jest dla dziecka wrogiem, a jego najlepszym przyjacielem.
Aceton jest używany przez organizm dziecka jako pokarm dla mózgu. Jeśli dziecko ma mało glukozy we krwi, organizm dziecka zaczyna rozkładać tłuszcz. Mózg dziecka mógł zjeść te same kwasy tłuszczowe, co mięśnie sportowca, ale komórki nerwowe bardzo powoli trawią tłuszcz, więc potrzebują częściowo strawionych kwasów tłuszczowych. A częściowo strawione kwasy tłuszczowe to aceton. Okazuje się, że przy braku glukozy we krwi aceton staje się przysmakiem dla mózgu dziecka. Chroni mózg dziecka przed zapadnięciem w śpiączkę.
Z którego wynika, że nie musisz wymyślać własnych metod autorskich. Ponieważ możesz przypadkowo znaleźć sposób na naprawienie czegoś, czego nigdy nie musiałeś naprawiać.
Sportowcy
I stąd przyszedł mi do głowy pomysł o stymulującym wpływie Mildronate na sportowców.
Wyobraź sobie, że podczas biegania i skakania spada poziom cukru we krwi dorosłego wujka. On również wyleje hormony przeciwzewnętrzne, ale jego wujek jest już dorosły i dlatego nie zapadnie w śpiączkę. A mój wujek, atleta, też ma dużo mięśni. Za pomocą mięśni jego organizm będzie w stanie syntetyzować glukozę w biegu.
Okazuje się, że przeciwzapalne hormony, takie jak adrenalina, będą podekscytować takiego sportowca. Jednocześnie mildronian zmniejszy ilość acetonu w ciele wujka, a mózg dorosłego wujka nie otrzyma zapasowego źródła zasilania.
Oznacza to, że sportowiec przyjmujący mildronian nie zemdleje jak mały chłopiec, ponieważ masywne mięśnie dorosłych pomogą jego wątrobie zsyntetyzować minimalny poziom glukozy niezbędny do życia. Ale mózg takiego wujka też nie może się nasycić.
Biegnie taki dorosły, umięśniony łoś. Jego poziom glukozy w mózgu jest minimalny, nie ma wystarczającej ilości innego pożywienia dla mózgu, adrenalina rozpryskuje się we krwi. Czy przedstawiłeś? To dość typowy obraz podekscytowanego aktywnego sportowca bez hamulców. Może ktoś to lubi. Dostępny?