Przepisy Babci Agafii: testowanie szamponu i maski do włosów Agafii z maliny moroszki

click fraud protection

Moi czytelnicy podzieleni są na dwa obozy: tych, którzy nie rozpoznają kosmetyków rosyjskich producentów (nie ma ku temu obiektywnych powodów) oraz tych, którzy z przyjemnością je stosują.

W dzisiejszym przeglądzie opowiem o linii budżetowej środków z receptur babci Agafii „Maliny moroszki Agafii”, przeanalizuję ich skład i napiszę swoją opinię.

Poszedłem do najbliższego supermarketu i kupiłem:

  • Szampon z sokiem dzika malina moroszka arktyczna na korzeniu mydła z witaminą C.
  • Kremowa maska ​​do włosów z olejkiem z dzikiej arktycznej maliny moroszki w kozim mleku z witaminą C.
  • Odmładzający krem ​​do ciała z sokiem z dzikiej maliny moroszki w aksamitnym olejku amurskim z witaminą E do skóry suchej i bardzo suchej (pamiętaj, będzie to ważne w dalszej części tekstu);
  • Przeciwstarzeniowy krem ​​do rąk z sokiem z dzikiej maliny moroszki w oleju rhodiola rosea z witaminą E.

W tym artykule omówię produkty do włosów, ale kremy zostawię na drugą część, w przeciwnym razie recenzja będzie bardzo obszerna i po prostu zmęczysz się czytaniem. Wprawdzie dobra połowa nie osiągnie tej propozycji, ale od razu rzuci się w komentarze :-)

instagram viewer

Wszystkie paczki mówią to wielkimi literami Zatwierdzony przez Stowarzyszenie Medycyny Tradycyjnej. Wątpiłem w istnienie takiej organizacji, ale wszyscy wiemy, że marketerzy uwielbiają wabić takich kupujących. Okazało się, że istnieje takie skojarzenie.

Demontujemy skład szamponu

Pierwsza na liście to Aqua z naparami soku owocowego rubus chamaemorus. Dla tych, którzy nie znają angielskiego, producenci starannie napisali w nawiasach, że to sok z dzikiej arktycznej maliny moroszki.

Ale w rzeczywistości jest to zabawna sztuczka sprzedawców kosmetyków „ludowych”: po prostu wywar / napary z maliny moroszki, a ponieważ składu, naturalne składniki trafiają gdzieś na koniec listy, są więc „wrzucane” je na pierwsze miejsce skład (wskazują nie tylko wodę, jak robią to zwykli producenci kosmetyków, ale wywar z naturalnym składnikiem, który pyszni się na przedniej etykiecie).

Nie jest jasne, do czego służy sok owocowy. Chociaż w obecności cukru w ​​tym samym szamponie byłem już przekonany :-)

Drugim składnikiem jest ekstrakt z korzenia mydła: to zrozumiałe, szampon powinien się myć (a przy okazji robi to dobrze).

Trzeci to olej seeld Vaccinium vitis-idaea:olej z nasion borówki brusznicy, nawilża i łagodzi skórę głowy.

Dalej jest miękki siarczan kokosiarczan soduopinia o nim jest niejednoznaczna. Jednak tak jak w przypadku innych siarczanów.

Wtedy zaczyna się zabawa. Skład obejmuje chlorek soduczyli sól kuchenna. W szamponach jest stosowany jako zagęszczacz, ale jednocześnie składnik ten może prowadzić do wysuszenia i podrażnienia skóry głowy. Być może problem suchości i podrażnień rozwiązuje obecność w składzie olejku z nasion borówki brusznicy.

I dalej na liście:

- cocamide dea: Środek powierzchniowo czynny, który pozyskiwany jest z kwasów tłuszczowych oleju kokosowego, jest sam w sobie bezpieczny, ale w połączeniu z niektórymi składnikami zmienia właściwości, może powodować swędzenie i łupież;

- doocamidopropyl Betaine: w połączeniu z cocamide dea może prowadzić do nie najprzyjemniejszych konsekwencji;

- polyquaternium-7: polimer, w kosmetykach do włosów działa antystatycznie (mikroplastik, którego tak bardzo boją się miłośnicy kosmetyków naturalnych);

- kopolimer styren / akrylan: folia, nadaje połysk włosom (mikroplastik);

- glukozyd laurylowy: pieniący się. Składnik naturalny;

- fosforan askorbylu sodu: jedna z mniej lub bardziej stabilnych form witaminy C;

- alkohol benzylowy - konserwujący, nietoksyczny;

- kwas benzoesowy - syntetyczny środek konserwujący;

- kwas sorbinowy - naturalny konserwant;

- perfumy- Perfumy.

To zabawne, ale mój szampon jest pokryty cukrem. Genialna przemiana szamponu w peeling skóry głowy :-))

Są oczywiście pytania dotyczące kompozycji. I tylko dlatego, że szampon i sama marka jako całość pozycjonują się jako kosmetyki ludowe, które są również aprobowane przez stowarzyszenie medycyny tradycyjnej.

A naszym babciom nie podobają się na przykład syntetyczne konserwanty (przynajmniej ta opinia jest oparta na komentarzach w Zen).

Szampon to jedyny produkt z maliny moroszki, na który nie mam żadnych zastrzeżeń. I nawet mi się podobało, pomimo słodzonej substancji na dozowniku. Ponadto biorąc pod uwagę, że skład zawiera składniki, które powodują wysuszanie i podrażnienia skóry głowy oraz fakt, że często szampony mi nie pasują i są strasznie suche.

Szampon z maliny moroszki nie wysusza włosów i skóry głowy. Całkiem mi się podobało, ale oczywiście nie kupię tego ponownie :-) Mam tylko własne sprawdzone marki i kupiłem tę do recenzji.

Demontujemy skład maski

Cieszy nas także swoją „naturalnością”:

- aqua z naparami z caprae lac- napar z mleka koziego;

- hydrolizowany jedwab - proteiny jedwabiu odpowiedzialne za nawilżenie;

- alkohol cetearylowy- emulgator;

- chlorek behentrimoniowy i po nim chlorek cetrymonium - syntetyczne konserwanty;

- stearynian glicerolu - naturalny środek błonotwórczy;

- glukozyd laurylowy spotkaliśmy się już w szamponie, pieniącym się naturalnym składniku;

- Olej z nasion Rubus Chamaemorus oto obiecany olej z maliny moroszki (na 8. miejscu w zasadzie to klasyk gatunku dla wielu marek);

- chlorek hydroksypropylotrimoniowy guar: antystatyczny, ułatwia rozczesywanie włosów;

- fosforan askorbylu sodu - witamina C;

- alkohol benzylowy - konserwant (nietoksyczny);

- kwas benzoesowy - syntetyczny środek konserwujący;

- kwas sorbinowy - naturalny konserwant;

- Kwas cytrynowy - kwas cytrynowy, ułatwia rozczesywanie i dodaje blasku;

- Perfumy- Perfumy.

Skład nie do końca ciągnie do ideału (pod względem naturalności), ale działanie maski nie jest takie złe. Nawilżanie jest mierne, nie pachnie nawet głębokim nawilżeniem. Nie czyni cudów, po niej też nie ma efektu wow, ale nie pogarszała włosów. Mimo wszystko dziekuję.

Cena szamponu - 60 rubli.

Cena maski to 73 ruble.

Przesłanka recenzji jest następująca: nie ma całkowicie naturalnego składu kosmetyków, całość trzeba jakoś przetransportować na duże odległości. I nie ma nic złego w wielu syntetycznych składnikach.

Jeśli lubisz takie analizy kompozycji i chcesz dowiedzieć się trochę więcej o tej samej „chemii”, którą straszą Cię laicy w mediach - połóż „kciuki w górę” i subskrybuj mój kanał.

Na wszystkie pytania napisz do mnie w wiadomościach Grupy VK lub w bezpośrednio na Instagramie

Instagram story viewer