Koleżanka mojej mamy z zeszłego roku rzuciła dobrą posadę, sprzedała eleganckie mieszkanie i zamieszkała w wiejskim domu. Wszystko, zmęczone, zmęczone szaleńczym rytmem, wykończone, wypalone. Absolutnie nie była wspierana przez nikogo z jej znajomych, kręcili się w świątyni, jakby pani oszalała. Jak możesz zostawić tak dobrą pracę, jak zmienić życie w mieście z wieloma perspektywami, żeby w nim zostać? wieś, gdzie na podwórku jest ogród warzywny, bagno jest niedaleko, a do najbliższego sklepu trzeba tupać pół godziny wąskimi uliczkami. ścieżki?
I wiesz, nie obchodzi jej, co ktoś o niej mówi. Czuje się absolutnie szczęśliwa i jest gotowa spędzić resztę swoich dni w tej wiejskiej wiosce. Czyta książki, oddycha świeżym powietrzem, uprawia warzywa i kwiaty uprawne, gotuje barszcz dla dzieci. Nie, oczywiście nie zrezygnowała ze wszystkiego do końca, zarabia w domu, ale do woli, jak mówią, na polowaniu. Mniej pieniędzy, ale jest szczęśliwa.
A takich ludzi jest coraz więcej. Cóż, oczywiście nie wszyscy przeprowadzają się do życia na pustyni, ale decydują się na kardynalne zmiany w swoim życiu. Znam na przykład lekarza, który zajął się fotografią po 10 latach pracy jako chirurg, znam jednego księgowego, który zrezygnował ze wszystkiego i zajął się dziennikarstwem. A freelancerów z roku na rok jest coraz więcej, bo dzięki stałej dostępności internetu już nie można wiąż się ze sztywnym harmonogramem, konkretnym miejscem pracy, możesz pracować bez wychodzenia z domu, prosto w szlafroku, popijając Kawa.
Ktoś po prostu postanawia zmienić swoje życie, a ktoś jest zmęczony życiem! Od wczesnego dzieciństwa narzuca się nam silną opinię o sukcesie. Czy można podać jasną definicję tego słowa? Szkolimy się od przedszkola. Trzeba, pospiesz się, bądź cierpliwy, nie poddawaj się, śmiało, zrób to. I tak aż do emerytury! Szalony rytm, szalony wyścig, jesteśmy zobowiązani, ale chcemy coś osiągnąć, zostać kimś, więc musimy orać jak wszyscy!
Są ludzie, którzy jak konie orają od rana do wieczora. Nie chorują, nie są leniwi, zawsze są w pracy, nawet gdy jest dzień wolny, nie męczą się, nie spieszą się na wakacje, nie jadą do szpitala, nie proszą o dzieci na poranki i spotkania. Ponieważ chcą odnieść sukces! Czy naprawdę tego wszyscy potrzebują?
A kto zdecydował, że na tym polega sukces? Myślę, że nikt tego w ogóle nie potrzebuje. I tylko bardzo zmęczeni ludzie mogą to zrozumieć. Po prostu rzucają wszystko, w końcu zdając sobie sprawę, że najważniejszy jest spokój ducha, to okazja, aby nigdzie się nie spieszyć, nie przeżyć, ale żyć.
Są tacy, którzy biegają całe życie, biegają, a potem upadają, wstają i rozumieją, że nadszedł czas, aby wszystko zmienić. Swoją drogą bardzo często nasze pokolenie staje się takie, które od najmłodszych lat jest już liderem stanowiska, a 20 lat później zdali sobie sprawę, że wszyscy już nie chcą, zabrakło pary, wszyscy widzieli, wszystkiego się nauczyli i chcą odpoczynek. Najczęściej ta świadomość pojawia się z powodu silnego przepracowania lub po stresie. I postanawiają zmienić siebie i swoje życie, aby cieszyć się, zrelaksować, dostosować do siebie, a nie do kogoś innego.
Ludzie, którzy dążą do sukcesu i ci, którzy są już zmęczeni wszystkim, nigdy nie będą w stanie się zrozumieć. Każdy po swojemu, bo są tacy, którzy lubią ten szalony pośpiech. Ale jeśli nagle zdasz sobie sprawę, że nie masz już siły, że nie możesz już robić tego samego, co wcześniej, nie bój się zmienić swojego życia. Jest za krótki, by traktować go tak poważnie.
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/zhizn/utomlenie-ot-uspeshnosti-i-ustavshie-ljudi.html