Spotkaj swoich bliskich z drogi. Dlaczego to bardzo ważne!

click fraud protection

Historia, którą chcę ci opowiedzieć, nie spotkała mnie. Ale napiszę to w pierwszej osobie. Mam nadzieję, że zrozumiesz, że czasami dowodem miłości są małe rzeczy, a nie głośne czyny i słowa, i że człowiek nie może być szczęśliwy, gdy okazuje mu obojętność.

***

W zeszłym roku wracałem z Polski do Moskwy, do domu. W samolocie spotkałem parę: siostrę i brata. Już gdy byliśmy na lotnisku w Moskwie, kobieta zapytała mnie, czy przynajmniej ktoś się ze mną spotka. Pomyślałem o tym, odpowiedziałem, że nie, złapię taksówkę. Wtedy moi nowi przyjaciele uprzejmie zaproponowali mi podwózkę.

Spotkaj swoich bliskich z drogi. Dlaczego to bardzo ważne!

Jedyny minus, musieli skręcić na obwodnicę, a ja musiałem iść dalej autostradą Leningradskoe na czymś. Pożegnaliśmy się i zacząłem rozglądać się za samochodami. Pędzili drogą z tak dziką prędkością, że zacząłem marznąć. Musiałem założyć wszystko, co było w mojej walizce. Wyciągnąłem rękę i zacząłem zwalniać samochody. Była burza śnieżna, nic nie było widoczne, nikt się nie zatrzymał. Musiałem spokojnie iść wzdłuż Leningradki z podniesioną ręką. Szedłem i pomyślałem, dlaczego mój mąż wciąż mnie nie spotkał. Tak, nie żartował z taksówki, ale czy naprawdę było mu trudno przyjechać?

instagram viewer

Nie wiem, jak długo szedłem, ale w końcu zobaczyłem postój. Dobrze, że trolejbus właśnie przyjechał, wsiadłem i odjechałem. Potem wysiadła, w końcu złapała samochód i jechała jeszcze 3 godziny do domu. W domu po prostu upadłem na korytarzu i leżałem bez ruchu. Mąż był „w stanie wojny” na swoim komputerze, ale kiedy usłyszał hałas, zareagował mówiąc coś w stylu: „Och, przyjechałeś już?”

A ja ciągle kłamałem i myślałem: „Co ja robię obok tej osoby?” Nic mu nie powiedziałam, bo wiedziałam, co mi powie. Powie, że musiałem natychmiast wziąć taksówkę, że nie ma własnego samochodu, żeby za mną jechać i że nie widzi sensu jechać taksówką na lotnisko, żeby odwieźć mnie z powrotem do domu. Wiedziałem, że tak powie, poda całkiem rozsądne argumenty, ale serce czuło, że to wszystko jest nie tak.

A teraz, sześć miesięcy później, oglądałem program telewizyjny o życiu rodziny Osborne. Tam matka zabrała dzieci do samochodu, aby pojechały z nią na lotnisko na spotkanie z ojcem. Dzieci stawiały opór, były kapryśne: „Dlaczego mamy się z nim spotkać?”, A potem razem z matką śmiesznym głosem i naśladując ją, mówili: „Bo go kochamy!” I cała rodzina wsiadła do samochodu, wyruszając na ojciec.

Wtedy zdałem sobie sprawę, że mi się to nie podobało. Spotykamy krewnych i przyjaciół nie dlatego, że mają ciężki bagaż, ale dlatego, że kochamy ich całym sercem! I co słyszę: „Weź taksówkę”, „Nie mam czasu”, „Nie przeszkadzaj”, „Nie dotykaj mnie” itp. I nie stworzyłem do tego rodziny. Chciałem być spotkany, chciałem spojrzeć oczami w tłumie na własne oczy. Jeśli podejdziesz do sprawy trzeźwo, to tak, wszystkie te spotkania i wyjścia są tak niewygodne, że zawsze mija czas, ale zdecydowanie są potrzebne!

No, może wtedy nie obchodzi się rodzinnych świąt, bo inaczej trzeba dużo wydać? I nie przychodź do szpitala, tylko mijaj z kimś pomarańcze. Ale nie można być obojętnym na ciągłą obojętność! Aby relacje były normalne, trzeba przynajmniej oderwać się od komputera, coś zrobić. Ale tata Osborne jest dość bogaty, może wynająć sobie kierowcę, ale jego żona i dzieci go spotkają. Ponieważ to kochają!

A może mój mąż się we mnie zakochał? Nie chce się ze mną spotykać, słuchać, tracić na mnie czas, pocieszać, nie chce mi się podobać. A może nigdy mnie nie kochał?

***

To taka smutna historia. Powiedz mi, czy myślisz, że mąż jest tutaj, czy to autor?

Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/psihologija/vstrechajte-ljubimyh-s-dorogi-pochemu-eto-ochen-vazhno.html

Wkładam duszę w pisanie artykułów, proszę wesprzyj kanał, polub i zasubskrybuj

Instagram story viewer