Czasami przyjaźń musi się skończyć i przejść dalej.

click fraud protection

Czy zdarzyło Ci się w życiu, że przyjaźniłeś się z osobą, byłeś przyjaciółmi, a potem bam i jakoś zacząłeś się oddalać? Były konflikty lub wręcz przeciwnie, wszystko poszło bez kłótni - to nie ma znaczenia. Tyle, że wydaje się, że twój związek przeżył swój własny i to już koniec. Mam takie doświadczenie i jakoś bardzo się tym martwiłem. Ale potem zrewidowałem swój stosunek do sytuacji i dalej żyję spokojnie.

Czasami przyjaźń musi się skończyć i przejść dalej.

Miałem dziewczynę, uczyli się razem w instytucie, nie żeby byli hetero, ale często się widywali. A potem pobrali się z dwoma przyjaciółmi. Zaczęli komunikować się jeszcze częściej, wszystkie święta razem, potem dzieci poszły zarówno z nami, jak iz nimi. A potem jakaś bzdura uderzyła moją dziewczynę w głowę. Jej mąż zaczął chodzić, dowiedziałam się, prosił, żebym zamilkła, a ja przez chwilę milczałam, bo nie wiedziałam, jak powiedzieć koleżance. Tak, a mąż mnie spowolnił, powiedział, żebym się nie wspinała, bo później się pogodzą, a ja pozostanę winna.

Milczałam, mój mąż sam wyznał jej wszystko i powiedział o mnie, jakby myślał, że już wszystko wygadałem. Cóż, jasne jest, że byłam winna. Tak czy inaczej, byłbym winien. I tak, pogodzili się i dla przyzwoitości witamy się, kiedy się spotykamy, ale nie jesteśmy już przyjaciółmi, jak kiedyś.

instagram viewer

I był jeszcze jeden przypadek. Rozmawiali też z dziewczyną przez długi czas, a potem bez konfliktów, bez innych powodów, związek się nie powiódł. Martwiłem się, cóż, w końcu mój przyjacielu. A potem mój mąż nastawił mi głowę, za co bardzo mu dziękuję. Mówi mi: „Zapomnij o tym, nie dzwoń do niej, pisz, cierpiaj, martw się, nie szukaj spotkań i staraj się wszystko naprawić”.

Szczerze mówiąc, było to trudne. Ale przyjaźń to ta sama współzależność. Cóż, zdarza się, że poszliśmy różnymi drogami, nie trzeba się obrazić, dowiedzieć się, co jest. Nie trzeba próbować wspierać tego, co już wyszło, stymulować, celowo aranżować spotkania, patrzeć w oczy. To nie pomoże, wręcz przeciwnie, może tylko pogorszyć sytuację. Pomoże tu tylko jedna rzecz, po prostu odsuń się i nie dotykaj osoby, cofnij się, zakończ przyjaźń.

Wiesz, to jest jak szklana kurtyna. Wciąż się widujecie, wiecie o swoim istnieniu, zachowujecie całe decorum, ale dzieli was szklana ściana. Nie komunikujecie się, jesteście od siebie odizolowani.

A w porę i bez żalu nauczyłem się opuszczać tę szklaną kurtynę. I wiesz, to całkiem przydatne rzeczy! Cóż, nie możesz normalnie komunikować się ze starymi znajomymi, przyjaciółmi, kumplami. Denerwujesz ich i masz dość wysłuchiwania ich skarg i nudy. A alkohol już was nie łączy, a firmy ze wspólnymi przyjaciółmi i świętami. Cóż, wszystko, nieciekawe, wyszło. Teraz dopiero formalny status znajomych zmusza do kontaktu i udawania, że ​​wszystko jest cudowne.

Po co? Dlaczego to cierpisz? Wypuść ludzi ze swojego życia, nie przywiązuj się do nich, nie zmuszaj nikogo do utrzymywania przyjaźni, wystarczy. Szklana kurtyna! Być może po roku lub dwóch twoje relacje z tymi ludźmi będą mogły się poprawić, przyjaźń zostanie wznowiona, nie spieram się. Wszystko może być i może nic innego się nie ułoży. Czas pokaże.

Ale powiem, że odejście od osoby w czasie to niezwykle cenna umiejętność, trzeba ją w sobie rozwinąć, trzeba spróbować. To jest klucz do dobrego samopoczucia psychicznego! Tylko szklana zasłona i żyj w spokoju!

Co o tym myślisz? Jeśli przyjaźnicie się z daną osobą od wielu lat, ale jest jakiś dystans od siebie, czy warto próbować wskrzesić związek, czy nie, szklaną kurtyną?

Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/psihologija/poroj-druzhbu-nuzhno-ostanovit-i-zhit-dalshe.html

Wkładam duszę w pisanie artykułów, proszę wesprzyj kanał, polub i zasubskrybuj

Instagram story viewer