Na Instagramie pojawiła się propozycja dokładniejszego wyboru lekarza. Opublikowali nawet cały przewodnik dotyczący odsiewania alternatywnych osób z homeopatami. Naiwni ludzie wierzą, że piętno „lekarza opartego na dowodach” na ich profilu na Instagramie pomoże im uzyskać wykwalifikowaną opiekę medyczną.
Naiwniak! Tutejsi blogerzy są bardzo dobrzy w naśladowaniu. W tym dowody. Tutaj w Internecie jest mnóstwo blankietów podpisanych przez „lekarzy dowodowych”, garstkę własnego gatunku, a nawet tworzących różne wspólnoty dowodowe. Jednocześnie mogą w chórze publikować taką herezję, że krew z oczu. Nie wydają się być ludźmi alternatywnymi, ale nie do końca są lekarzami. Ponieważ spieprzyją co trzecie słowo.
Najzabawniejsze jest obserwowanie, jak takie „dowodowe” są uzasadnione. Powstała cała etykieta. Istnieją trzy popularne sposoby uzasadnienia:
1) Nie pierzemy publicznie brudnej bielizny. Jakbyś skarcił „dowody”, to będzie to zwycięstwo alternatyw, a nieszczęśni mieszkańcy pozostaną na łasce obskurantystów. Dlatego lepiej nie zwracać uwagi na gówniane „dowody”.
2) Przepraszający. Ci faceci bardzo wzruszająco przepraszają, drapią i przepraszają cały Instagram za swój błąd. W tym samym czasie wszyscy dookoła płaczą i seplenią. Myślę też, że perwersja. Ponieważ lepiej, aby lekarz zamknął rękawicę na czas i nie publikował tego, czego nie jest pewien. Wtedy nie musisz przepraszać.
3) Modne jest również odwoływanie się do zaburzeń psychicznych. Nie żartuję. Ciągle ktoś z „dowodowych i modnych” przyznaje, że ma kliniczną depresję, dysleksję i inne niepełnosprawności, które czynią go złym zawodowo. I jakby się cieszył, że nie zerwie, ale choroba wybucha i wszystko psuje. Tutaj w rzeczywistości powinno być to samo podejście - jeśli wszystko nie jest w porządku z twoją głową, zamknij rękawicę i nie publikuj niczego na tematy medyczne.
Zabawne jest to, że musisz wybrać profesjonalistę, który może być bękartem, kłamcą lub zboczeńcem. Ale jednocześnie profesjonalista w swojej dziedzinie. Tego można się nauczyć tylko od innych lekarzy. Okazuje się, że aby wybrać lekarza, potrzebny jest inny lekarz. Koło jest kompletne.