WHO przyznała status „opcji zainteresowania” szczepowi koronawirusa „Mu”. Jaki on jest niebezpieczny - opinia słynnej lekarki Ekateriny Amosovej
Druga grupa to VOI (wariant zainteresowania). Do niedawna zawierał również tylko 4 szczepy. To to", "Odrobina"Kappa, Lambda. Tej jesieni WHO odniosło się do tej firmy i szczepu „Mu”, który został odkryty zimą w Kolumbii.
Dlaczego ta odmiana dopiero teraz wzbudza zainteresowanie? Terapeuta, kardiolog Ekaterina Amosova wymieniła kilka powodów.
- „Szczep” Mu „ma kilka związków mutacji szczepów „Delta” i „Beta”. Oba, w szczególności Beta, są znane ze swoich ucieczek immunologicznych w porównaniu z innymi wariantami.
- Największa odporność (odporność) na przeciwciała surowicy krwi zaszczepionych w porównaniu z innymi szczepami.
Mówiąc prościej, szczep „Mu” może łatwo prześlizgnąć się przez „pułapki”, że odpowiada mu nasza odporność, uzyskana po chorobie lub szczepieniu.
Mimo tego supermocarstwa „Mu” nie rozprzestrzenia się po świecie tak szybko, jak np. „Delta”. Ten szczep, według Ekateriny Amosovej, został już zarejestrowany w 40 krajach. Ale jego „obecność” tam jest skąpa. Na przykład w Stanach Zjednoczonych częstość występowania szczepu Mu wynosi tylko 0,1% wszystkich przypadków. W 90% jest "Delta".
Dlaczego odmiana z tak silną ucieczką immunologiczną nie odepchnęła jeszcze tej samej delty? Według Ekateriny Amosovej, ze względu na to, że szczep Delta jest bardziej zaraźliwy. Dlatego prawdopodobieństwo, że „Mu” pozostanie w drugiej grupie mniej niebezpiecznych szczepów koronawirusa, jest dość duże – podsumowuje ekspert. Do tej pory zdecydowanie nie powinieneś się go bać.
Będziesz także zainteresowany czytaniem:
Ukazała się nowa książka o koronawirusie dla dzieci: wywiad z autorem
Koronawirus u dzieci: TOP-5 głównych pytań - odpowiedzi pediatry