W rzeczywistości jego wątroba matki nie należy do niego.
W takich pytaniach lubię dokopywać się, skąd wzięło się pytanie. To jasne, że to bzdura, ale gdzieś to się zaczęło, stopniowo nabrzmiewało i wynurzało się. Interesujące jest śledzenie tego przypadku.
Witamina K i wątroba są rzeczywiście powiązane, ale nie w ten sposób.
Witamina K jest potrzebna do zrównoważenia układu krzepnięcia i przeciwzakrzepowego w naszym ciele. Pomaga w krzepnięciu krwi.
Wbrew popularnym bzdurom witamina K nie zagęszcza naszej krwi. Ale jest potrzebny, aby na czas zrobić zakrzep.
Jeśli pęknie naczynie krwionośne, to witamina K wraz z kolegami szybko zamyka dziurę.
Część witaminy K dostarczają nam drobnoustroje z jelit, resztę musimy spożywać wraz z pożywieniem.
Witamina K jest rozpuszczalna w tłuszczach. Występuje tylko w olejkach. I nawet w wątrobie wchodzi nie przez krew, ale przez naczynia limfatyczne z jelit, otoczone kropelkami tłuszczu.
Troskliwa wątroba matki zamienia witaminę K w nową grubą koszulę i wysyła go, by szedł wzdłuż krwioobiegu. To właśnie w momencie ubierania się witamina K jest szczególnie wrażliwa.
Jeśli matka-wątroba nie wywiązuje się z obowiązków rodzicielskich, pije i cierpi na marskość, to nie zmienia witaminy K na nową koszulę. Nikt nie wpuści źle ubranej witaminy K do krwi. Może to spowodować krwawienie.
Okazuje się, że jeśli nie wszystko jest w porządku z wątrobą, to cierpi witamina K. Oznacza to, że ofiarą nie jest wątroba, ale witamina K.
Złe języki mówią, że nie chodzi o samą witaminę, ale o jego przyjaciół. Nawet jeśli witamina K sprytem zdołała wytargować nową koszulę, to bez przyjaciół nie będzie w stanie zrobić zakrzepów krwi.
Faktem jest, że jego wątroba matki nie pochodzi z niego. Ona rodzi tylko tych samych pomocników. Jeśli matka-wątroba okazała się pijanym pijakiem, to nikogo nie rodzi, a samotna witamina K nie może zatrzymać krwi.
Krótko mówiąc
Bez witaminy K wątroba matki będzie żyła spokojnie i nawet o tym nie będzie pamiętać. Ale bez niej nic nie może zrobić. Przeciwieństwo jest prawdą.