Och, to są nasze kobiece kompleksy! Czasami są tak wymyślone, że z zewnątrz nie można tego zrozumieć, ale jak mogłoby to przyjść do głowy. Któregoś dnia napisałem artykuł na ten temat i znalazłem świetną odpowiedź od czytelnika. Chciałbym, żebyś mógł nauczyć się akceptować siebie, to jest najważniejsza rzecz. Dlatego okresowo poruszam temat samooceny, kompleksów i naszej kobiecej psychologii. W komentarzach poprosili o kontynuowanie tematu - nie zwlekałem.
Pozwólmy sobie być sobą. Nie będąc idealnym. Różnić się od zdjęcia na Instagramie. Tak, czasami to obrazy, a nie rzeczywistość. Życie jest jedno i tylko od Ciebie zależy, czy będziesz notorycznie i nieszczęśliwy, czy pozwolisz sobie na więcej.
Ile zależy od samoakceptacji i charyzmy. Wszyscy mamy przyjaciela, który jest daleki od standardu, ale jednocześnie jest po prostu cholernie atrakcyjny i przyciąga uwagę jak magnes. Prawda?
Chude nogi
Ten kompleks też jest mi znajomy. Dawno, dawno temu nie pamiętam nawet ile, całe lato spędziłam w zamkniętych spodniach z powodu szczupłych nóg. Pamiętam, że wtedy miałam tylko jedne letnie spodnie i kilka dżinsów - i podczas gdy moi rówieśnicy biegali w szortach, naprawdę się w dżinsach pociłem. Ponieważ absolutnie nie podobały mi się moje nogi w meczu.
Cienkość jest inna. Mamy różne sylwetki, proporcje i kształt naszych kości. Ktoś jest bardziej szczupły model, ktoś jest bardzo asteniczny i niezdrowy. I zawsze interesowało mnie jedno pytanie - dlaczego nieprzyzwoite jest powiedzenie na spotkaniu „jak gruba jesteś”, ale „nie jesteś powalony wiatrem / twój mąż cię nie karmi / wkrótce staniesz się przejrzysty norma” dla wielu?
Jeśli masz bardzo chude nogi i absolutnie nic nie możesz na to poradzić, koniecznie je zaakceptuj. Kochaj siebie!
Kostka za wąska lub szeroka
Nawet w takich momentach trzeba umieć doszukiwać się w sobie wad. Kostka. W ogóle nie pamiętam, żebym kiedyś zwrócił uwagę na ten moment, patrząc na kogoś. Cóż, wąskie, dobrze, szerokie - chodzi bardziej o cechę konstrukcji, o jakąś wadę.
Jednak ile kobiet w różnym wieku jest zajętych swoimi „nie tak” kostkami! Niektórym osobom nie podoba się duża różnica między łydką a cienką kostką. Inne są skomplikowane ze względu na to, że nie ma takiej różnicy, noga jest szeroka nawet w najwęższym miejscu. Zarówno ci, jak i ci uważają za swój obowiązek ukrywanie nóg. A jeśli kodeks ubioru na to nie pozwala, jeśli w pracy wymagana jest na przykład spódnica, odczuwają dyskomfort moralny.
Marzą o pięknych sukienkach, ale nie mogą sobie na nie pozwolić. Z powodu jednego takiego wymyślonego kompleksu. Dziewczyny, dziewczyny, kobiety! Idź dziś ulicą i zobacz, że otaczają nas zupełnie inni ludzie o różnych cechach. I wielu nie przejmuje się żadnymi przyczynami kompleksów. Sukienki noszą nie tylko dziewczyny o idealnych nogach.
A czy nogi są idealne, a nos duży, czy też ma lekko skośne oko? Czy ukrywasz też swoją twarz? Kochaj siebie!
Cellulit
Jest to prawdopodobnie najbardziej oczywisty kompleks i wiedziałeś na pewno, że znajdzie się na tej liście, gdy otworzyłeś mój artykuł. Cellulit jest nie tylko dla osób z nadwagą. Ci, którzy mało się ruszają i uprawiają sport. Nie mogę się oprzeć Macowi, KFS czy pizzy. Cellulit mają również kobiety z prawidłowym reżimem odżywiania i picia, o dużej aktywności, z dobrym tłem hormonalnym. I to jest w porządku.
Temat cellulitu zasługuje oczywiście na osobny artykuł.
Kilka słów także o rozstępach na ciele czy nogach. Wiele kobiet nienawidzę ich ciała z powodu rozstępów. Szczerze mówiąc, taka wstręt do samego siebie zasługuje na uwagę psychologów. Ponadto z powodu rozstępów. Bardzo się cieszę, że temat jest coraz częściej rozumiany, że ich obecność nie jest uważana za coś wadliwego, bo tak naprawdę jest!
Białe nogi z niebieskim
Nogi zawsze opalają się gorzej i dłużej niż góra. Wiele dziewcząt o jasnej karnacji, wraz z nadejściem ciepła, wstydzi się nosić szorty lub sukienkę z powodu „niebieskich nóg”. O tak, ten kompleks jest mi również znany z pierwszej ręki. Okazuje się, że jest to jakieś błędne koło. Wstydzisz się obnażyć nogi, chowasz je, bo są blade. I są blade, bo je ukrywasz. Które wyjście?
Nawiasem mówiąc, w ogóle się nie opalam. Słońce jest dla mnie przeciwwskazane i bardzo się cieszę, że kocham swoją jasną skórę. Czasem jednak dla odmiany chcę go nieco pozłocić. W tym celu od dawna wynaleziono samoopalacze. Przez kilka lat uratowały mnie krople z Clarence, które teraz są bardzo trudne do znalezienia (lub wcale?). Polecam wypróbowanie St. Moriz, nie rozgłos, że tak powiem. Ale daje właśnie taki zauważalny efekt opalenizny.
Najważniejsze jest, aby go zastosować pamiętaj, aby używać ich rękawiczek. Miejsce aplikacji należy dzień wcześniej dobrze wyszorować. Mam jeszcze jedną sztuczkę - przed nałożeniem musu Na skórę nakładam odżywczy kremszczególnie na suchych obszarach. A po pół godzinie gdzieś mus. Więc nie leży w paskach i plamach. Nakładam go na noc, może pokolorować pościel! Więc śpię w piżamie. Jeśli już, to zmywa się z hukiem. Rano biorę prysznic i wszystko jest w porządku.
Dzięki za uwagę i polubienia! Kochaj siebie. Zaakceptuj siebie. Naucz się żyć w zgodzie z samym sobą. Wszystko na pewno się ułoży! Link do poprzedniego artykułu - tutaj.