O czym nie mówi się dziewczynom

click fraud protection

O wychowaniu dzieci, zwłaszcza dziewcząt, napisano wiele literatury. Ale niemożliwe jest, aby wszystko i wszyscy mieli plan. Mamy inne życie. Bez względu na to, jak próbują nas nauczyć wszystkiego, co jest możliwe, czasami wskakujemy w to życie tak dziwnie szybujące i naiwnie nieprzygotowane.

Czytają o zbrodniach, czytają o miłości, o namiętnościach, o tym, co jest dobre, a co złe, praktycznie zapamiętywane. Tak, a wszystkie sytuacje były od dawna omawiane z przyjaciółmi. Ale nie możemy być pewni, co przygotowuje dla nas prawdziwe życie!

O czym nie mówi się dziewczynom

Powiedziano nam na przykład, że dzieci to uśmiech, szczęście, czułość. Ale mało kto ostrzegał, że to też sporo problemów, bezsenne noce z powodu brzucha i zębów, kryzysy, nieposłuszeństwo, nauka, trening a nawet całkowite zniszczenie tego pierwszego. Oczywiście po tym zniszczeniu, spaleniu, bez względu na to, jak powstaniemy, nie staniemy się tacy sami.

Kiedy byłam w ciąży, rozmawiałam z moim dorosłym przyjacielem. Już wtedy odnalazła szczęście macierzyństwa i postanowiłem ją zapytać: a jak się mają dzieci? Oto, co mi powiedziała:

instagram viewer

- Dzieci, moja droga, to tak, jakby wyrwali ci serce i zawiesili je na zawsze na wysokim drzewie. Wisi na sobie, otwarty, nagi, dmuchając nim na wietrze. Albo wieje zimno, a serce ściska się ze strachu, potem robi się zimno - potem zamarza z przerażenia, potem ogrzewa się słońcem, potem zaczyna topnieć z miłością. A twoje serce absolutnie nie jest niczym owinięte i nie jest niczym chronione. Dzieci są wieczne, z narodzinami dzielisz między nie część siebie i nigdy nie poczujesz się zebrany, zwłaszcza gdy nie ma ich z tobą.

Dużo wtedy myślałem. Matka to dziwna istota. Jest tutaj ze swoim ciałem, obok ciebie, a swoją duszą i sercem jest zawsze tam, gdzie są jej dzieci, zawsze. Nawet jeśli dziecko jest już dorosłe, serce matki zawsze będzie trzepotać od wzlotów i upadków.

Mama chodzi w tym życiu po cienkim drucie nad przepaścią, przytulając dzieci i chroniąc je. I wiesz, dobrze, że młodym dziewczętom się o tym nie mówi, w przeciwnym razie na pewno bałyby się macierzyństwa.

A dziewczynom nie mówi się, że mąż staje się tylko przywiązaniem do dzieci. W literaturze mówi się o bohaterach, tchórzach, odważnych ludziach, złoczyńcach. A tutaj mąż jest zwykłą osobą. Czy piszą do nas w książkach o zwykłych ludziach? Dlatego kobieta nie wie, jak sobie poradzić z tak zwyczajną rzeczą, co w ogóle z tym zrobić.

Mój mąż wrócił z pracy do domu, zrzucił buty, pod kanapę włożył skarpetki, je - kęsy, a potem może czkawka, podrapać się po plecach. Książki na pewno o tym nie mówią. Czy są jakieś broszury na temat działalności takiej osoby? Dlatego nie jest jasne, jak zachowywać się przy tak dużym, głośnym i mruczącym obiekcie.

Wiele dziewcząt jest po prostu wprowadzonych w błąd przez rozmiar mężczyzn, ich zwyczaje, zwyczaje, kudłate. A niektórzy nawet próbują się zmienić, aby reedukować takie, przepraszam, „zwierzę”. Ktoś to robi, ktoś nie. Czasami „trening” prowadzi do tego, że mężczyzna ucieka. Nie jest jasne, czy to poligamia, próby kobiety zmiany mężczyzny, czy też fakt, że samce są rzeczywiście małymi zwierzętami... A może w końcu mąż nie jest zwierzęciem, ale głową rodziny? Tutaj możesz reagować tak, jak chcesz, ale wiele kobiet, zwłaszcza młodych, ma podobne myśli i rozumowanie.

Cóż, jeśli mężczyzna jest nadal głową rodziny, to musisz go słuchać? Czy dziewczyny gdzieś o tym czytają? W książkach takich jak: bohaterki literackie uciekają przed mężami, potem z klifu lub pod pociągiem. A okazuje się, że lepiej z klifu niż słuchać męża?

Tutaj dziewczęta uczą się w szkole muzyki, chemii, literatury, matematyki i nikt im nie mówi, że ponad połowa ich życia przeprowadzą chochlę w kuchni, przeżują w kuchence, policzą pieniądze od wypłaty do wypłaty i będą czytać dzieciom bajki!

Dziewczyny się ozdabiają, ubierają, są otoczone opieką, są pod opieką, nie wolno im oglądać w telewizji strasznych rzeczy, chronią je, nie wolno też nosić ciężkich rzeczy. I nikt nigdy nie mówi, że wszystkie trudy rodziny: to znaczy dzieci, małżonek, a nawet starzy rodzice - dziewczęta wytrzymają to wszystko do końca swoich dni.

Zdarza się oczywiście, że w dziewczęcych losach wszystko dzieje się inaczej, ale zdarza się to bardzo rzadko.

I wiesz, to chyba dobrze, że dziewczętom się o tym nie mówi, bo inaczej będą się bały. Co więcej, samo życie powie i pokaże wszystko ...

Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/psihologija/to-o-chem-devochkam-ne-rasskazyvajut.html

W pisanie artykułów wkładam duszę, wspierajcie kanał, polubcie i subskrybujcie

Instagram story viewer