Czasami nasze niezdecydowanie pozbawia nas szczęścia

click fraud protection

Zaczęła zauważać, że zmieniła się w bardzo skromną kobietę. Nie dlatego, że staram się wyglądać jak dama, ale dlatego, że naprawdę się boję. Boję się powiedzieć „nie” lub wręcz przeciwnie, powiedzieć „tak”, boję się, że będę źle zrozumiany, boję się wydać na głupotę. To mnie bardzo denerwuje i postanowiłem popracować nad sobą, przesadzić. Jak dotąd szukam tylko sposobów, aby to zrobić, ale czytałem wiele historii, w których niezdecydowanie okrada ludzi ze szczęścia. Oto jedna taka historia dla Ciebie.

Czasami nasze niezdecydowanie pozbawia nas szczęścia

Cyryl wracał do domu pociągiem z innego miasta. Często wyjeżdżał służbowo do pracy i stało się to dla niego nawykiem. Ze względu na napięty harmonogram nigdy nie miał partnera życiowego. I w ogóle ostatnio spotkał dziwne kobiety, puste, nie było z nimi o czym rozmawiać, co można powiedzieć o budowaniu szczęścia rodzinnego.

Pociąg jechał szybko, a jego koła cicho dudniły. Siergiej stał w przedsionku i wyglądał przez okno, obserwując krajobraz. Wtedy zdał sobie sprawę, że jest zmęczony i poszedł spać. W wagonie panowała cisza, wszyscy już odpoczywali. Cyryl zbliżał się do swojego siedzenia i przypadkowo uderzył jednego pasażera.

instagram viewer

Czasami nasze niezdecydowanie pozbawia nas szczęścia

- Przepraszam, nie zrobiłem tego celowo! - powiedział Cyryl.

Pasażerka potrącona przez Kiryla była ładną młodą dziewczyną.

- Tak, w porządku, nadal nie spałem spokojnie. Nie mogę normalnie spać w pociągu, po prostu drzemię ”- powiedziała Alena.

Kirill postanowił porozmawiać z dziewczyną:

- Nazywam się Cyril.

- Alyona!

- Gdzie idziesz?

- Iść do domu. Jestem teraz na wakacjach.

- Czy jesteś studentem?

- Tak, trzeci rok.

- Jak ja ci zazdroszczę. Kiedy byłem studentem, pojechałem też na studia do innego miasta, a także podróżowałem. Potem zacząłem zarabiać, a wszystkie wydawałem na podróże. I naprawdę podobało mi się podróżowanie pociągami - nowi ludzie, nowi znajomi, tyle wrażeń!

- Och, ale wręcz przeciwnie, nie lubię tego na drodze;

- Cóż, to dlatego, że niewiele jeździsz, przyzwyczajaj się do tego. I wszystko minie.

Cyryl mówił dalej i nie mógł przestać. Był zainteresowany opowieściami z młodości, chwilami pracy, a Alena słuchała go z taką przyjemnością i wydawało jej się, że zna go całe życie.

- Alena, gdzie się uczysz?

- Jestem na Wydziale Historycznym Uniwersytetu. Nie żałowałeś wyboru zawodu lekarza?

- Nigdy tego nie żałowałem. Pomagam ludziom. Spójrz, musimy ingerować w sen innych pasażerów. Może pójdziemy do przedsionka i tam porozmawiamy?

- Chodźmy, Kirill! - odpowiedziała Alena.

Dziewczyna była tak zainteresowana Kirylem, że poczuła do niego jakiś pociąg. Nigdy wcześniej nie spotkała tak interesujących ludzi. Chociaż mężczyzna był o 10 lat starszy od niej, nie przeszkadzało jej to ani trochę.

Para stała w przedsionku przez kilka godzin i potrafiła rozmawiać na różne tematy, od ulubionych potraw po dalekich krewnych. Alena coraz bardziej lubiła Kirilla, a Kirill rozumiał, że on też bardzo lubi tę dziewczynę. Z nią był prawdziwy, z nią było tak spokojnie, swobodnie i wygodnie. Ale nie mógł uwierzyć, co może zainteresować tak młodą i piękną dziewczynę. Alena wciąż oczekiwała od niego akcji, ale nadal nie mógł się na nic zdecydować.

- Alena, chodźmy do łóżka, inaczej jutro wyjdziemy wcześniej - powiedział Cyryl.

- Tak, oczywiście, Kirill, musisz trochę odpocząć - westchnęła Alena.

Każdy położył się na swojej półce i udawał, że śpi. Ale w rzeczywistości ani Cyryl, ani Alena nie mogli zasnąć, ale po prostu leżeli i zastanawiali się, jak skończy się ich znajomość, i czy jest jakaś nadzieja, że ​​ich spotkanie nie będzie ostatnie.

Wczesnym rankiem pociąg dotarł do celu. Kirill pomógł Alenie przenieść walizkę na stację i nadszedł czas, aby się pożegnać. Obaj spojrzeli sobie w oczy. Alena wciąż czekała, aż Kirill poprosi ją o numer telefonu, a on stał w kompletnym niezdecydowaniu.

- Okej, Alena, miło mi było z tobą porozmawiać! Wszystkiego najlepszego, do widzenia - Kirill właśnie odwrócił się i wyszedł.

Alena stała oszołomiona i opiekowała się mężczyzną. A Kirill chodził i skarcił się za jego niezdecydowanie. W końcu to ona przeszkodziła mu stać się szczęśliwym, być może ta cudowna młoda dziewczyna była jego jedyną i prawdziwą miłością.

Tylko my sami decydujemy o naszym losie. Ale czasami z powodu niezdecydowania możesz stracić wszystko. Czego warto po prostu spróbować, a nawet popełnić błąd, zamiast nie robić tego, co chcesz, a potem żałować całego życia z powodu niezdecydowania?

Coś trzeba zmienić!

Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/zhizn/poroj-nasha-nereshitelnost-lishaet-nas-schastya.html

W pisanie artykułów wkładam całe serce i duszę, wspierajcie kanał, polubcie i subskrybujcie

Instagram story viewer