W 114. odcinku serialu „Wspaniałe stulecie” Nurbanu, na polecenie Aleksandry Anastazji Lisowskiej, sułtan pozbywa się aroganckiej konkubiny władcy Nazenina.
W czasie kłótni konkubina oparła się o wcześniej przepiłowaną poręcz i upadła. Oczywiście dziewczyny nie udało się uratować.
Członkowie dynastii osmańskiej często pozbywali się swoich wrogów i zdrajców, ale zaskoczyła mnie reakcja suwerena na to wydarzenie.
Dowiedziawszy się o tym, co się stało, nie zbadał sprawy, bo na pewno, jeśli obejrzysz balustrady, okaże się, że nie pękły, ale zostały celowo przecięte.
Ale kim ona jest? Niewolnik, zwykła konkubina - co oznacza, że nie ma nic, co mogłoby nadmuchać słonia z muchy.
Kiedy Rustem Pasza złożył kondolencje, sułtan odpowiedział obojętnie:
- Taka jest wola Allaha! - i natychmiast przeszedł do rozwiązywania spraw politycznych.
Oczywiście rozumiem, że kobiety z haremu już „zatrzymały” mężczyznę (Sulejmana) odwiecznymi problemami, intrygami i sprzeczkami.
Był zmęczony niekończącymi się problemami i nawet wtedy nie doceniano życia niewolników - jedno życie więcej, jedno mniej, kogo to obchodzi.
Niemniej jednak dzielił jedno łóżko z tą dziewczyną, a ona dała mu córkę, a ona jest tylko osobą, której życie „z lekką ręką Nurbanu” skończyło się w tak młodym wieku ...
Ale taka jest wola Allaha!