Co się stało z Zavorotnyuk i „jak się odnosić do tego, co się dzieje”

click fraud protection

Witam drodzy czytelnicy! Dziś będziemy rozmawiać o: „Co się stało z Anastasija Zaworotniuk” i jak radzić sobie z tą sytuacją.

Anastasija Zaworotniuk
Anastasija Zaworotniuk

Wszyscy wiemy, że ostatnie wydarzenia, które dzieją się wokół aktorka Anastasija Zaworotniuk. Rok temu zaczęła się problemy zdrowotne. Poszła do leczenia w Polsce. To dało wynik pozytywny, czy nie - trudno powiedzieć. Ale prawda jest taka, że ​​jest teraz w szpitalu. Zdiagnozowano u niej raka mózgu (glejak). Tak poważna diagnoza w tym wieku.

Po tej informacji był przeciekły do ​​mediów, wszyscy natychmiast zaczęli rozmawiać na ten temat, przedstawiając sytuację spekulacji i plotek. "My Fair Niania w szpitalu!", "Mąż aktorki nadal trasie, mimo choroby żony", "Co się stanie z Zavorotnyuk?„I tak dalej. Jestem lekarzem, chcę mieć swoje zdanie, i odpowiednie do tematu. Ludzie, co wy robicie?

Strzał z serii „My Fair Niania”
Strzał z serii „My Fair Niania”
Muszę powiedzieć, że w artykule, powiem swoje zdanie, które nie będą narzucać.

Ostatnio był przypadek. Mój przyjaciel (znanym sportowcem w swoich kręgach), złamał nogę podczas zawodów. Pilnie zabrany do karetki. Następnie omówił fanów i dziennikarzy z różnych stron.

instagram viewer
Ktoś wpadł na tabloidy nawet co jego diagnoza jest podobna do Schumachera. Każdy uważa się chwycić kawałek sławy i wymyślić bardziej interesującą historię. Ale co najważniejsze - nie było żadnego wsparcia.

Drodzy czytelnicy! W tym artykule nie chcę, aby zarabiać pieniądze, a więc reklamy i linki, nie będzie widać tutaj. Moja opinia jest - raz ta informacja została ujawniona w mediach, po prostu wspierać Anastasia. Ona jest naprawdę dobrą aktorką i prezenter, który pamiętał nas swoim pięknem i urokiem. Popieramy jej rodziny w tym trudnym okresie i życzymy Wam wszystkim zdrowia!

Dziękuję za przeczytanie do końca. Proszę nie uruchamiać zdrowia i diagnostyka przechodzą często. W Europie, średnia długość życia jest wyższa niż u nas. Wynika to z faktu, że ludzie wyrobienia nawyku rutynowych badań lekarskich odbywają się raz w roku. A nie tak jak my, „Do kogut nie gryzie”. Dziękujemy za zrozumienie.

Instagram story viewer