Przecięcie pępowiny: jak czuje się dziecko?

click fraud protection

Taki naturalny moment: urodziło się dziecko, pokazano go matce, wszyscy się uśmiechają, a pielęgniarka jest skoncentrowana natychmiast zakłada dwie pary szczypiec na pępowinę, następnie przecina ją i odciska od strony dziecka spinacz do bielizny. Voila - proces zakończony. Pozostaje czekać na trzeci etap porodu, aż łożysko się „narodzi” – i można powiedzieć „dziękuję wszystkim”.

Ale i tak będziemy przewijać ten „wideo” i wracać do kadru przecinania pępowiny. Jeśli wcześniej (w czasach sowieckich) został odcięty w pierwszych sekundach po urodzeniu dziecka, ale dzisiaj zwyczajowo (i zgodnie z protokołami) zaciska się pępowinę, gdy w pełni pulsuje i "cichy". Dlaczego i komu to potrzebne? Przeanalizujemy z punktu widzenia dziecka.

Co się dzieje z dzieckiem?

1_06


Pewnie nie wiedziałeś:
poruszając się przez wąski kanał rodny, urodzone dziecko „traci” do 20% krwi na skutek odwrotnego przepływu krwi przez pępowinę. Mówiąc najprościej, ta krew jest jakby z niego „wyciskana”.
Natura wymyśliła optymalny mechanizm, gdy po urodzeniu dziecko przywraca utraconą krew - otrzymuje niezbędną krew od matki przez pępowinę. Podczas gdy pępowina pulsuje - a natura dała jej na to około 5-10 minut, krew napływa do dziecka.

instagram viewer

Po co czekać na „stop”?

Czas przeznaczony na pulsowanie jest okresem swoistego ubezpieczenia dla dziecka. Jeśli wystąpiły komplikacje podczas porodu lub płuca dziecka nie otworzyły się na czas, a dziecko nie zaczęło normalnie oddychać, wówczas napływająca krew z pępowiny zapewni dotlenienie mózgu dziecka – komórki nerwowe nie ucierpią na niedotlenieniu, co z reguły może niekorzystnie wpływać na rozwój dziecko.

A co z dzisiaj?

img_1365-kopia

Dziś, zgodnie z protokołem położniczym, pępowinę noworodków zaciska się po zakończeniu pulsowania. Wygląda jak bingo! - prace nad błędami są zakończone. Ale nie wszystko jest tak różowe, jak byśmy chcieli.

Zgodnie z tym samym protokołem położniczym kobiety w momencie narodzin dziecka (czyli wtedy, gdy nie mogą kontrolować działań lekarzy ani sama matka, ani partnerka rodząca) nie wprowadzają 2 kostek oksytocyny, co prowadzi do szybkiego zahamowania czynności maciczno-łożyskowej krążenie. Mówiąc najprościej, tutaj leczymy, a tutaj... Możesz kontynuować samodzielnie.
Mamy nadzieję, że ta kolizja porodowa zostanie wkrótce rozstrzygnięta na korzyść matki i dziecka. Co zrobić teraz? Omów niuans z zastrzykiem z lekarzem i poproś partnera podczas porodu, aby był bardzo ostrożny w momencie „X”.

Instagram story viewer