Osoba, która próbuje usiąść na dwóch krzesłach naraz, prędzej czy później wyląduje na podłodze. Oto przykład takiej osoby.
Mieszkał tam mężczyzna z rodziną, żoną i dwójką dzieci. I tak jakby niczego nie potrzebował, ciągle był z czegoś niezadowolony, często niegrzeczny, zawsze narzekał z przygnębieniem.
„Sash, wkrótce nadejdzie Nowy Rok, czas dowiedzieć się, co postawimy na stole, kogo zaprosimy do odwiedzenia i jak ogólnie będziemy świętować”, Olga nieśmiało spojrzała na męża czytającego książkę o telefon.
- Zaczyna się. Znowu próżność, bo już mnie to zmęczyło. Jeśli chcesz gotować, zaproś gości, to zrób to sam, a poproszę, żebyś nie angażował się w to wszystko – warknął szorstko mężczyzna.
Olga poczuła się trochę urażona, ale potem była rozproszona, ponieważ w połowie rozmowy zadzwonił telefon mężczyzny, a on uważnie zaczął patrzeć na to, co tam jest.
– Sasza, coś poważnego? zapytała jego żona.
„Tak, nie, wszystko jest w porządku, pieniądze właśnie skończyły się w bilansie” – odpowiedział mężczyzna.
- Musisz więc uzupełnić saldo, inaczej nie będziesz mógł do nikogo zadzwonić! - Olga spojrzała na męża ze współczuciem, a potem po prostu wzięła i przelała mu pieniądze z salda ze swojej karty.
- Kto cię pytał? Po prostu wydajesz i wydajesz pieniądze, - reakcja jej męża była dość oczekiwana dla Olgi, - Nie pytałem cię, kto tego potrzebuje, i tak przejdzie, ale mogę zaoszczędzić, nie chcę dodatkowych wydatków.
Olga zaczęła zbierać ubrania do prania. W kącie znalazła 3 skarpetki prawie bezwartościowe ze względu na ich nieświeżość, a czwarta ukryła się z tyłu sofy. W walce kobieta błagała męża o brudne koszulki i wreszcie, po wygranej, załadowała wszystko do pralki. Mąż znowu mruknął tam coś o tym, że nie należy dotykać jego rzeczy, że nie prosił o pranie i że same kobiety zawsze wymyślają problemy dosłownie znikąd, a on wciąż może oczerniać swoje rzeczy. Ale potem zamilkł i oddał wszystko do prania.
Pewnie zdarza się to wielu osobom. Być może takich rodzin jest nawet więcej niż nam się wydaje. Jeden „nic nie potrzebuje” i „o nic nie prosił”, drugi z jakiegoś powodu próbuje, mimo że nikt go o to nie pytał. I wszyscy są niezadowoleni. Żony mówią, że ich mężowie są zimni i niewtajemniczeni. Mężowie, których ich małżonkowie nie mogą obejść się bez zamieszania, nieustannie aranżują to znikąd. Dzieci skarżą się, że rodzice nieustannie wkraczają w ich życie, a sami rodzice bardzo martwią się o swoje dzieci. I tutaj dość trudno jest ustalić, kto ma rację, a kto się myli. Ale wiesz, mam opinię w tej sprawie i zawsze się jej trzymam.
Tutaj człowiek mówi, że niczego nie potrzebuje i że o nic nie prosił, ale czy korzysta z owoców pracy osoby, która mu pomaga. Czy je obiady, które są dla niego przygotowane, czy śpi na czystej pościeli, czy dzieli posiłek na świątecznym stół, którego nie chciał montować, a co za tym idzie nie brał udziału w organizacji w żaden sposób, czy dana osoba korzysta z cudzych pieniądze?
Ten człowiek o imieniu Sasha bardzo dobrze się uspokoił, wybrał dość korzystną pozycję. Mówi, że nic mu nie jest potrzebne, że wszystko wokół to próżność, a potem sam siorba gorącą kapustę ze śmietaną, o którą nie prosił. kupuje i dzwoni do znajomych z telefonu, którego saldo uzupełniała jego żona, choć nie pytał jej ponownie o ten. Prędzej czy później nadejdzie chwila, gdy jego żona Olga zmęczy się tym zamieszaniem, zmęczy się pomaganiem, bo jej nie proszą, nie dziękują, ale wykorzystują to, co robi, jedzą to, co ona pociągi.
Myślę, że jeśli człowiek cieszy się owocami cudzej pracy, to nie należy go własnymi rękami odsuwać na bok. Nie będziesz mógł usiąść na dwóch krzesłach, prędzej czy później będziesz walił w podłogę!
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/psihologija/kogda-pytaeshsya-usidet-srazu-na-dvuh-stulyah.html