Tak, nie powiedziałbym, że wszyscy są bardziej chorowici. Przeciętnie choroba lokomocyjna znika wraz z wiekiem. Oznacza to, że choroba lokomocyjna występuje najczęściej u dzieci. Potem maleje wraz z wiekiem. Ale niektórzy starsi ludzie ponownie chorują na chorobę lokomocyjną. To nie jest nawrót normalnej dziecięcej choroby lokomocyjnej, ale raczej problem z aparatem przedsionkowym.
Tutaj trzeba jeszcze raz krzyknąć, że choroba lokomocyjna nie jest problemem z aparatem przedsionkowym. Nie. To raczej wojna w naszej głowie między poczuciem równowagi a wizją. To znaczy, gdy istnieje rozbieżność między tym, co widzimy, a tym, co czuje nasz aparat przedsionkowy.
Możesz spokojnie siedzieć w domu w okularach wirtualnej rzeczywistości i nagle wywrócić się na lewą stronę. Możesz też spokojnie poczytać książkę w jadącym aucie i też ją odwrócić. Wszystko z powodu niekonsekwencji doznań.
Jeśli więc aparat przedsionkowy z wiekiem psuje się i wymaga naprawy, choroba lokomocyjna może powrócić. Bo wzrok coraz częściej będzie kolidował z uszkodzonym aparatem przedsionkowym.
Im starsza osoba, tym więcej problemów ma w głowie. Jego naczynia krwionośne również ulegają pogorszeniu, co pogarsza pracę różnych części głowy. A słuch osłabnie. A kiedy słuch słabnie, często cierpi równowaga. Ponieważ nasz aparat przedsionkowy jest ściśle związany ze słuchem.
Krótko mówiąc, trening swingu jest bezużyteczny. Od tego choroba lokomocyjna nie znika. Bo choroba lokomocyjna to nie tylko luźny aparat przedsionkowy, ale raczej wynik interakcji oczu z aparatem przedsionkowym.
Przeczytaj moje inne artykuły o aparacie przedsionkowym tutaj pod tymi pięknymi linkami poniżej. To są moje własne ilustracje. Kliknij link, a pojawi się duży obraz. Z jakiegoś powodu wielu przyznaje, że ich oczy nie trzymają się tych nowych linków. Lub przylega?