Czy wiesz, że człowieka można zaprogramować na ubóstwo od dzieciństwa? Zostało to udowodnione, istnieje nawet takie określenie jak „prawo genetycznego ubóstwa”. Co to jest i czy możemy się tego pozbyć? Czytaj!
Na przykład wezmę historie, które czytałem w Internecie od dłuższego czasu. Oto jeden z nich, mówi kobieta.
Jako dziecko często odwiedzała koleżankę z klasy. Wiele razy wskakiwali na jej kanapę w salonie. Dziewczynom tak bardzo spodobały się te sprężyny w środku, które w niektórych miejscach już chciały wydostać się z tapicerki. 20 lat później pewna kobieta odwiedziła koleżankę z klasy i jakie było jej zdziwienie, gdy zobaczyła tę samą sofę w rogu! W ich odległym dzieciństwie miał jeszcze sto lat i ledwo mógł się utrzymać, żeby się nie rozpaść. A jeśli w dzieciństwie jakoś nie zwracasz na to uwagi, to już jako dorosła kobieta, rozmawiając z kolegą z klasy, rozglądała się i była zdumiona otaczającą biedą.
Usiadła i mentalnie wybieliła sufity, przykleiła tapetę w tym mieszkaniu, umyła lustra i okna i obliczyła, ile może kosztować nowa sofa. Potem pomyślała, no cóż, może człowiek jest naprawdę kiepski z pieniędzmi... Jednak mózg podał ciekawe pomysły. Można było kupić tanią folię i przykleić ją na stary stół, można było poszukać niedrogich mebli gdzieś w Internecie. Ale oprócz braku napraw dookoła był też brud. Dlatego bieda i brud są zawsze obecne? Brud to nie brak pieniędzy, to taka mentalność...
Oto kolejny przykład. Jest to chyba znane prawie każdemu. W czasach sowieckich trudno było o piękne zestawy, ludzie często nie mieli wystarczającej ilości pieniędzy. Więc wszyscy w kredensach mieli piękne zestawy naczyń, szklanek, szklanek. Mogli tam stać przez dziesiątki lat, podczas gdy sami ludzie nadal jedli i pili ze starych potraw. Wszyscy spodziewali się, że nadejdzie deszczowy dzień, nadejdą jakieś wakacje, przyjdą poważni ludzie - wtedy będzie można postawić na stole piękne drogie zestawy.
Ale ani święta, ani czarne dni nie przyszły. A naczynia były wtedy albo przekazywane z pokolenia na pokolenie, albo wyrzucane jako niepotrzebne, albo pozostawione pod wynajmowane mieszkanie / domek itp. Dla tych, którzy nieustannie żyją w oczekiwaniu na przyszłość, nigdy tego nie będzie pochodzi. Ubóstwo, nędza - nie są one w kieszeniach, są w głowach ludzi!
Albo oto inna historia. Kobieta przez całe życie zbierała pieniądze na zakup daczy. Jej córki były niedożywione, jadły owsiankę na wodzie i nosiły przeklęte rzeczy. Dzieci wstydziły się swojego wyglądu, bo już zaczynały się z nich śmiać. A potem mama zaoszczędziła i kupiła daczę. Ale wśród dorosłych córek absolutnie nie wzbudzała zainteresowania. I mają też kompleks Kopciuszka. To wtedy kobieta żałuje pieniędzy na siebie, a nawet próbuje coś spartaczyć ze starych ubrań. Dziewczyny mieszkały z odrapanymi ręcznikami w kuchni i nie przyklejały tapety, a potem niczego nie zmieniały, bo były już przyzwyczajone do takiego życia. Ubóstwo było już w ich umysłach, we krwi, w ich komórkach...
To jest prawo genetycznego ubóstwa. Jeśli dzieci w dzieciństwie widzą odrapane kąty w mieszkaniu, podświadomie zaczynają programować się na ubóstwo. Nawet Czechow pisał, że oderwane ściany i brud negatywnie wpływają na wyniki w nauce uczniów. Oczywiście przecież bieda i brud zaczynają tłumić człowieka, a widok nędznego środowiska jest zaprogramowany na porażkę.
Może ktoś powie, że wręcz przeciwnie, życie w biedzie zaczyna pobudzać człowieka do zarabiania pieniędzy w wieku dorosłym, do rozwoju, do zmiany czegoś. Być może są tacy, którzy uciekli z genetycznej biedy, ale dla bardzo wielu pozostała krzyżem na całe życie.
Możesz zarobić dużo pieniędzy, mówiąc: „moje dzieci będą miały wszystko, czego ja nie miałam”, a ty, przygnębiony genetyczną biedą, zachowasz ukochane talerze na czarną godzinę. Będziesz nadal oszczędzać na sobie, wierząc, że „to właśnie zrobi”. Ponieważ ubóstwo to stan umysłu. I bardzo trudno jest pozbyć się jej obecności w świadomości, we krwi, w komórkach!
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/poleznoe/chto-takoe-geneticheskaya-nishheta.html