Nasz mózg uwielbia jeść z tobą. Waży zaledwie około 2% masy ciała, ale jednocześnie wymaga dla siebie aż 20% pojemności minutowej serca. Cała ta krew ma dostarczać do mózgu tlen i glukozę.
Problem w tym, że nasz mózg nie wie, jak przechowywać składniki odżywcze. Unosi się gdzieś tam w swoich fantazjach i medytacjach, zupełnie nie dbając o jedzenie. Dlatego mózg jest całkowicie zależny od przepływu krwi.
Na szczęście tętnice w mózgu są zaprojektowane w taki sposób, że mogą odruchowo regulować przepływ krwi na autopilocie. Te naczynia dosłownie zawierają mięśnie, które mogą powodować zwężenie lub poszerzenie światła tętnicy. Dopływ krwi do mózgu jest bezpośrednio związany ze średnicą tych tętnic.
Jeśli wysokie ciśnienie krwi naciska na mózg, tętnice wewnątrz głowy zwężają się. Więc mniej krwi dopływa do mózgu i nie puchnie. Źle mu puchnie. Jest również zamknięty w czaszce. Obrzęk powoduje, że mózg dusi się o kość czaszki.
Jeśli ciśnienie krwi spada, tętnice rozszerzają się, a tłum powolnych czerwonych krwinek niechętnie przepływa przez nie, grzęznąc w kałużach glukozy i innych składników odżywczych. Gdyby tętnice były wąskie, wtedy cała procesja utknęła w połowie, a mózg nie otrzymywałby glukozy ani tlenu. Dlatego przy niskim ciśnieniu tętnice rozszerzają się tak bardzo, jak to możliwe i wpuszczają wszystkich, w nadziei, że ktoś przyniesie smakołyk do mózgu.
Taka regulacja jest skuteczna w zakresie średniego ciśnienia tętniczego od 60 do 150 milimetrów słupa rtęci. Pamiętać opowieść o średnim ciśnieniu tętniczym? Należy odjąć dolne od górnego ciśnienia, podzielić przez trzy i dodać dolne.
W tym zakresie tętnice mózgu dostarczają mu tlenu i składników odżywczych. Ale jeśli wyjdziesz poza zasięg, mózg zostanie uszkodzony.
Przy niskim ciśnieniu czerwone krwinki już nie tkają się, ale ledwo pełzają przez tętnice. Część mózgu może umrzeć z głodu.
Jeśli ciśnienie jest zbyt wysokie, płynna część krwi przepłynie przez ścianę tętnic i nasyci mózg. Będzie puchnąć i zaklinować się między kośćmi czaszki. Również zła opcja.
I tego, bracia, nie rozpraszały nas jeszcze wszelkiego rodzaju skrzepy krwi wlatujące do mózgu z serca ani blaszki miażdżycowe w ścianach tętnic.
Krótko mówiąc
Jeśli twoje średnie ciśnienie tętnicze mieści się w zakresie od 60 do 150 milimetrów słupa rtęci, dopływ krwi do mózgu będzie utrzymywany sam. Nie masz tam nic do roboty. Tam wszystko działa na autopilocie.
A jeśli średnie ciśnienie tętnicze jest poza tym zakresem, to już będziesz ścigał się karetką i nic nie będzie od ciebie zależeć. Wygodne, prawda?
Wyjątki od reguły
Są oczywiście wyjątki. Po pierwsze, ten pożądany zakres mieści się średnio tylko w 60-150 milimetrach słupa rtęci. Wszyscy ludzie są różni i mogą mieć różne opcje.
Po drugie, jeśli uparcie ignorujesz wzrost ciśnienia krwi, tętnice mózgu przyzwyczają się do takiego oburzenia i przesuną ukochany zakres gdzieś wyżej.
Po tym normalna regulacja przepływu krwi nie będzie już osiągnięta. Okazuje się, że nadciśnienie powoli spłaszcza mózg, a gdy spróbujesz je obniżyć, opuścisz upragniony zakres, a mózg będzie cierpiał na brak krwi.
Z czego wniosek: kontroluj presję od najmłodszych lat. Jeśli później, na starość, będziesz chciał ją obniżyć, aby żyć dłużej, to twoje naczynia nie zawsze będą gotowe na spotkanie z tobą. Po prostu odmówią regulacji dopływu krwi do mózgu i zostawią cię na pożarcie przez udar.
Czy uważasz, że ciśnienie 190/100 zmieści się w zakresie, w którym tętnice mózgu nadal mogą sobie poradzić?