To pomaga. Wiele osób cierpi na chorobę morską, ale dokładny mechanizm choroby lokomocyjnej nie został jeszcze poznany. Przeczytaj o różnych sposobach radzenia sobie z chorobą lokomocyjną. w moim artykule wczoraj. Na liście przydatnych czynności znajduje się perswazja i perswazja.
Choroba lokomocyjna pojawia się gdzieś w głowie, dlatego jeśli przekonasz osobę, że nie będzie wymiotować, zwykle ma mniej mdłości. Metoda perswazji nie ma znaczenia.
Jedną z metod jest przyklejenie pępka poprzecznie za pomocą plastra samoprzylepnego. Ta rzecz w żaden sposób nie wpływa na nerwy ani odruchy, ale odwraca uwagę od nudności i przypomina obietnice otrzymane przez ofiarę.
W wersji zagranicznej w grę wchodzi nie tylko przyklejanie pępka, ale także przyklejanie do pępka tabletki aspiryny. To oczywiście już głupota, bo aspiryna może wywoływać zapalenie skóry czy alergie. Lepiej po prostu zakryć pępek plastrem.
Z doświadczenia wiem, że jak ludzie, choćby z poważnego powodu, przepisują coś przyklejając plastrem, to wielu jest wściekłych. Oznacza to, że zbyt często zwracają uwagę na łatkę. W przypadku choroby lokomocyjnej właśnie to jest potrzebne. Z każdym wdechem i wydechem plaster naciąga się na skórę i przywiera do koszuli. Ofiara jest rozproszona tą sprawą i jest mniej chora.
Istnieje opinia, że te bransoletki na chorobę lokomocyjną w niektórych przypadkach pomagają, co jest prawdopodobnie z tego samego powodu.
Od razu pomyślałem, że żucie zapałek czy ssanie cukierków też jest z tej opery.