Często ilość przeciwciał wpływa na decyzję ludzi, czy zaszczepić się na koronawirusa, czy nie. Naukowiec Alexander Kolyada wyjaśnił, dlaczego nie trzeba sprawdzać poziomu przeciwciał na covid-19
„Mam poziom przeciwciał 140 i nie będę się szczepił”, „Miałem 600 po chorobie, a po szczepieniu 40 to szczepionka jest zła”, Zachorowałem rok temu i mam poziom 1600, mam taką fajną i silną odporność” – takie zwroty często można usłyszeć lub zobaczyć w feedzie sieć społeczna. Ukraińcy mierzą swój poziom przeciwciał przeciwko koronawirusowi z mocą i głównym. Alexander Kolyada, badacz z Laboratorium Epigenetycznego NAMSU, jest pewien, że nie mogą pokazać, jak silna jest naprawdę ochrona przed koronawirusem. Są ku temu dwa powody.
Ukraińcy zaczęli mierzyć poziom przeciwciał przeciwko koronawirusowi / istockphoto.com
Pierwszym powodem, dla którego nie musisz sprawdzać poziomu przeciwciał, jest laboratorium
Według Aleksandra Kolyady testy mają charakter jakościowy i ilościowy. Pierwsze pokazują, czy istnieją przeciwciała, czy nie. Po drugie, ile z nich znajduje się w określonej objętości twojej krwi.
„W zeszłym roku na przykład na Ukrainie były tylko testy wysokiej jakości. Teraz są oba typy, a każdy z nich daje jakąś liczbę. Jeśli zleciłeś prosty test na przeciwciała w laboratorium bez sprecyzowania, to z dużym prawdopodobieństwem otrzymałeś test wysokiej jakości. W teście jakości jest również napisana liczba, ale ta liczba nie mówi o ilości przeciwciał, a jedynie o pewnym technicznym wskaźniku wytwarzanym przez urządzenie ”,– wyjaśnia ekspert.
Faktem jest, że krew jest wysyłana do laboratorium, gdzie będzie analizowana nie pod mikroskopem, ale w specjalnych urządzeniach. Aby to zrobić, kroplę krwi wrzuca się do probówki, w której znajduje się kawałek wirusa, a jeśli twoja krew zawiera przeciwciała przeciwko niemu, przykleją się do niej i za pomocą odrobiny magii zaczną świecić. Oto poziom tego blasku, który wskazuje na zakończenie testu jakości. Najczęściej ten poziom będzie mierzony w OU/ml lub jednostkach optycznych/ml, jest to napisane w pomocy.
Poziom fluorescencji w jakiś sposób koreluje z liczbą przeciwciał w organizmie, ale niewiele osób wie jak. 100 od 200 może różnić się 2 razy, a może 10 razy, zależność nie zawsze jest liniowa. Liczba we wniosku w tych testach nie jest dla ciebie, ale dla personelu laboratorium.
„Dlatego wszystko, co zmierzyłeś za pomocą testów wysokiej jakości lub zmierzyłeś w zeszłym roku - wszystko to można sprowadzić do odpowiedzi„ są ”lub„ nie ma przeciwciał ”i nic więcej”- mówi Aleksander Kolyada.
Testy ilościowe istnieją już od dłuższego czasu i są bardziej złożone i nieco droższe, przy użyciu dedykowanych kontroli stężenia. Tam 100 różni się od 200 naprawdę 2 razy, a stężenie będzie wskazane w MO/ml lub IU/ml, co zostanie zapisane w twoich certyfikatach.
Ale też nie zawsze można je porównywać. Faktem jest, że różne laboratoria używają różnych urządzeń i odczynników, a nawet to samo laboratorium może zmieniać odczynniki podczas swojej pracy. W rezultacie zmieni się również wielkość i jednostki. 40 IU/ml w jednym laboratorium może wynosić 467 IU/ml w innym i 3,2 IU/ml w trzecim.
„I nie będziesz w stanie porównywać swojej cennej odporności na zarodek z odpornością sąsiada, a nawet z twoją przed sześcioma miesiącami”- mówi Aleksander Kolyada.
Na Ukrainie przeprowadzane są jakościowe i ilościowe testy do badania przeciwciał / istockphoto.com
Dopiero w grudniu ubiegłego roku, zdaniem eksperta, pojawiły się normy WHO 20/136 i 20/268, które mogą: wyrównać wszystkie te poziomy między laboratoriami i doprowadzić je do jednej wartości - wiążącej jednostki przeciwciał (BAU). W dobrych laboratoriach naprawdę będzie można porównać to w dynamice w domu, a nawet wśród różnych ludzi.
„Ale nie widziałem ani jednego laboratorium na Ukrainie, które przekazuje wyniki do BAU”,- mówi Aleksander Kolyada.
Drugi powód jest biologiczny
Problem polega na tym, że testy nie pokazują „poziomu odporności”, mówi Aleksander Kolyada:
„Poziom odporności niczego nie pokazuje, podobnie jak poziom pogody”.
Najfajniejszą rzeczą, jakiej można się nauczyć o odporności na dobrze zbadane wirusy, według Kolyady, jest godzina razy i kiedy chory ma mniejsze prawdopodobieństwo zachorowania w porównaniu z kimś, kto nie ma odporności na wirusa ogólnie.
"Prawdopodobieństwo zarażenia koronawirusem zależy nie tylko od poziomu przeciwciał, co, jak rozumiesz, nie jest tak łatwe do zmierzenia. A także na poziomie odporności limfocytów T (która na Ukrainie jest jeszcze trudniejsza do zmierzenia, ale już jest możliwa) i genetycznej podatności na wirusa. A także na sytuację wokół ciała - temperaturę powietrza, liczbę cząsteczek wirusa, czas spędzony w kontakcie z nosicielem, szczepy wirusa itp."- mówi ekspert.
Wróćmy jednak do testów na przeciwciała. Nie wszystkie twoje przeciwciała przeciwko wirusowi mogą zwalczyć infekcję, ale tylko te, które są neutralizujące. Przeciwciała działają jak plastelina, sklejając miejsca wirusa, które przyczepiają go do komórki. Te przeciwciała, które mogą go skleić, aby nie wnikały do komórki, neutralizują i unieszkodliwiają. Ale nadal jest chora część przeciwciał przeciwko wirusowi we krwi, które przyklejają się do wirusa, ale nie przeszkadzają mu zbytnio.
Testy nie wykazują poziomu odporności na koronawirusa / istockphoto.com
Ile masz przeciwciał neutralizujących, a ile przeciwciał po prostu wiążących, nie będziesz wiedzieć. Istnieją na to specjalne testy, ale są one wykonywane tylko przez bardzo poważne laboratoria naukowe i do tego muszą pracować z żywym wirusem, co jest bardzo trudne, kosztowne i czasochłonne.
Co więcej, kwestia starych przeciwciał przeciwko nowym szczepom pozostaje otwarta. Aby odpowiedzieć na pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo zachorowania, musisz znać wszystkie szczepy wirusa w swoim regionie i wiedzieć, jak będą na nie działać przeciwciała z poprzedniego szczepu. Na przykład Delta to ta, która wymyka się przeciwciałom, które skutecznie zneutralizowały szczep wirusa Wuhan.
Ale nawet wyobraź sobie, że byliśmy w stanie obliczyć poziom przeciwciał, dowiedzieliśmy się, że wśród nich jest wystarczająco dużo neutralizujących wirusa, byliśmy w stanie wyrazić je w zunifikowanych jednostkach BAU, aby porównać je z inne laboratoria, przeliczone dla pewnego współczynnika skuteczności wobec wszystkich innych szczepów, które planujemy zainfekować, to również nie pomaga odpowiedzieć na pytanie „czy masz odporność". Ponieważ nie znamy minimalnego poziomu ochronnego przeciwciał.
„Faktem jest, że w przypadku wirusa, jak na wojnie, w większości przypadków zwycięzcą jest ten, który przewyższa liczebnie wroga. Wirus atakuje nas w dość jednolity sposób. I rozpoczyna atak kilkoma swoimi jednostkami bojowymi, rzuconymi na tyły wroga. Kasjera z zakrytymi drogami oddechowymi, która nie będzie nosić maski i nie zostanie zaszczepiona, ponieważ otrzymała 5 edukacji medycznej, ogląda rosyjski YouTube i wie najlepiej ze wszystkiego, że wirus jest bezpieczny i w szczepionkach żetony ”,– wyjaśnia ekspert.
Żołnierze wirusa rozmnażają się w naszym organizmie iw pewnym momencie zostają zaatakowani przez przeciwciała, które mamy. Aby pokonać wirusy, musimy mieć wystarczającą ilość przeciwciał. Ile przeciwciał wystarczy, aby oprzeć się wirusowi – jeszcze nie wiemy.
WHO rozważa tylko kilka opcji, które można uznać za wystarczające minimum, więc decyzja zostanie podjęta w najbliższej przyszłości.
Na przykład w przypadku odporności po szczepionkach istnieje coś takiego jak korelat ochrony. Jest to pewien rodzaj wskaźnika (najczęściej te same przeciwciała), którego poziom wskazuje, że dana osoba jest chroniona w 50 lub 100%. Służy do porównywania różnych szczepionek lub skuteczności szczepionek w nowej epidemii. Taki korelat dla szczepionek przeciw krowim jest wciąż liczony, tu potrzeba wielu ludzi.
Zdecydowanie konieczne jest szczepienie, ale nadal nie wiemy, jak podjąć decyzję o odroczeniu ponownego szczepienia w oparciu o poziom przeciwciał po pierwszym. Wszystkie organizacje międzynarodowe twierdzą, że decyzja o szczepieniach i powtórnych szczepieniach powinna być: przyjmować nie na podstawie poziomu przeciwciał, ale na podstawie czasu po pierwszym szczepieniu lub przeniesieniu choroba.
Kluczowe wnioski
- Nie każdy test i nie każde laboratorium daje wynik dotyczący ilości przeciwciał przeciwko wirusowi, nawet w twoim certyfikacie są jakieś liczby.
- Ilość przeciwciał przeciwko wirusowi nie odzwierciedla w pełni poziomu obrony organizmu przed wirusem.
- Nadal nie wiemy, jaka minimalna ilość przeciwciał ma chronić przed wirusem.
- Decyzję o szczepieniu należy podjąć na podstawie czasu choroby lub wcześniejszego szczepienia, a nie poziomu przeciwciał.
Wirusolog uważa, że szczepionka jest potrzebna tylko tym, którzy mieli łagodną covid / istockphoto.com
Opinia alternatywna
akademik, wirusolog Władimir Szyrobokow wierzy, że możesz zrozumieć, jak silna jest Twoja odporność na koronawirusa bez żadnych testów.
„Im trudniej osoba choruje na koronawirusa, tym silniejsza rozwinęła się jego odporność”- mówi ekspert. Dlatego jego zdaniem osoby chore w łagodnej postaci konieczne są szczepienia przeciwko koronawirusowi. Ale dla tych, którzy byli poważnie chorzy, można tego nie robić. Mają własną potężną obronę.