Psycholog Ludmiła Petranovskaya mówiła o tym, jaka powinna być dobra matka, o roli ojca w wychowaniu dzieci, syndromie niespokojnej matki, granicach osobistych i przemocy w rodzinie
Ludmiła Petranovskaya jest jedną z pierwszych psychologów w przestrzeni postsowieckiej, która dała matkom „Oficjalne” pozwolenie na dbanie o siebie i nie obwinianie się za poświęcanie czasu na ich do dziecka. Wyjaśnia w prosty i przystępny sposób, że dobra matka to przede wszystkim szczęśliwa matka. W swoim wywiadzie dla kanału Yuotube „Plotki krążą” Ludmiła Petranovskaya poruszyła wiele ważnych dla rodziców tematów. Wybraliśmy dla Ciebie najbardziej przydatne i interesujące punkty widzenia.
Jaka powinna być wystarczająco dobra mama?
„Wystarczająco dobra matka to matka, która jest wystarczająco dostępna dla dziecka. Nie oznacza to, że zawsze iw żadnym wypadku nie powinieneś być nieobecny przez pół godziny, nawet jeśli mówimy o małych dzieciach. [Dobra mama] jest dość przewidywalna dla dziecka, nie jest niesiona między dużą uwagą a dystansem. [Dobra mama] jest w miarę bezpieczna — to znaczy nie obraża dziecka. I wystarczająco odpowiada na podstawowe potrzeby dziecka. To w zupełności wystarczy. Wszystko inne - jak komu się udaje ”.
Czas z dzieckiem: ważna jest jakość czy ilość?
Ważne jest, aby dziecko widziało i czuło, że matka jest dla niego szczęśliwa / istockphoto.com
„Małe dziecko potrzebuje więcej czasu, aby rodzic lub inna „własna” osoba dorosła była dostępna. Jednak przebywanie z dzieckiem 24 godziny na dobę, nienawiść do tego wszystkiego i wypadanie ze zmęczenia to zdecydowanie zła opcja. Oczywiście dziecko potrzebuje czegoś więcej niż tylko Twojej obecności jako takiej, potrzebuje dobrego kontaktu. Ponownie, nie oznacza to, że patrzysz na niego z uwielbieniem od rana do wieczora i zawsze wymyślasz dla niego jakąś rozrywkę. Oznacza to, że możesz zająć się swoim biznesem, ale odpowiadaj, kiedy dziecko tego potrzebuje, a jednocześnie widzi, że jesteś z niego zadowolony. To dobry kontakt.
Jeżeli dziecko jest wychowywane przez jednego rodzica […] to jest bardzo duży ciężar. Jednemu z rodziców bardzo trudno jest rozciągnąć dziecko, jeśli nie ma grupy wsparcia. Podstawowy: zachorował, a kto pomoże, kto przechwyci dziecko? Jedna osoba dorosła wystarcza na jedno dziecko. Pytanie brzmi, to trudne dla osoby dorosłej. A jeśli nie ma partnera, ważne jest, aby zaangażować rodzinę, przyjaciół, profesjonalistów. Aby rodzic nie czuł, że albo on, albo nikt ”.
A jeśli tata nie jest zainteresowany dzieckiem?
Tata powinien brać udział w opiece nad wspólnym dzieckiem / istockphoto.com
„Jeśli istnieje rodzina nuklearna (tzw. para), wygląda to dość dziwnie. Oznacza to, że pierwsze trzy lata nie są dla ciebie interesujące. Czy twoja żona powinna być zainteresowana? Czy nie pytają jej, czy to interesujące, czy nie? Mama też nie zawsze jest zainteresowana rozmową o Śwince Peppie lub myciu jej tyłka. Dziecko potrzebuje pewnej opieki i pewnej opieki. Jest to dziecko odpowiednio dwojga, ten urlop i opieka muszą być jakoś podzielone między sobą, w zależności od wszystkich innych okoliczności. Kto powiedział, że cały czas powinno być świetnie, jak ciekawie?
Nie rozumiem tej historii o „nie chce” [wychowywać dziecko]. Jeśli nie chcesz, jest tylko jeden gwarantowany sposób, aby nie wychowywać dzieci – śpij sam. I nie będzie potrzeby myć nikomu tyłka. Wszyscy wiedzą, skąd pochodzą dzieci i jak wszystko działa, więc dość dziwnie jest mieć tu przedszkole (chcę - nie chcę) ”.
Niespokojna mama: czy to w porządku i co z tym zrobić?
Niespokojna mama często nie dostrzega prawdziwych powodów do niepokoju / istockphoto.com
„Lęk przed urodzeniem dziecka jest normalny i ewolucyjnie uzasadniony. Gdyby wraz z pojawieniem się dziecka kobiety nie martwiły się na długo przed pojawieniem się psychologów i władz opiekuńczych, ludzkość nie przetrwałaby. Bez niepokoju: urodziła, zostawiła pod krzakiem i zajęła się swoimi sprawami. Przede wszystkim więc nie trzeba walczyć z tym niepokojem, uważać to za jakiś problem i winę.
Kolejne pytanie brzmi, że to lęk czasami przelewa się i staje się nieadekwatna do potrzeb wymagających uwagi i czujności. Co więcej, bardzo często towarzyszy temu brak niepokoju tam, gdzie tak naprawdę musi być.
Na przykład, jeśli zapytasz rodziców, czego najbardziej boją się o swoje dzieci, najpierw pojawi się jakiś rodzaj uprowadzenia przez pedofila. Ale porwanie przez pedofila jest statystycznie niezwykle rzadkie. Na przykład co roku przez okna wypada zupełnie inna liczba dzieci. Ale ci sami rodzice, którzy są przerażeni porwaniem przez pedofila, nie mogą zakładać aparatów na okna. […]
To paradoksy naszego postrzegania czynników niebezpiecznych i nie-niebezpiecznych. Co należy tutaj zrobić? Włącz głowę, analizuj statystyki. Zrozumieć, że niektóre zdjęcia bardzo nas przerażają, ale statystycznie prawdopodobieństwo tego zdarzenia jest niewielkie, a istnieją inne realne zagrożenia, ale czasami nie przywiązujemy do nich wagi.
Osobną kwestią jest niepokój zaraz po urodzeniu dziecka. [Na przykład] panika budząca się w nocy z czekiem, oddychając lub nie oddychając [...] Jeśli to wykracza poza granice, to bym zaleca się porozmawiać z psychologiem, bo na tle zmian hormonalnych, naprawdę niepokojących zaburzenia. To wszystko jest bardzo uleczalne. Najważniejsze, aby go nie uruchamiać, ponieważ wtedy zaczyna się fizjologiczne uszkodzenie zdrowia ”.
Jak nauczyć dziecko ochrony osobistych granic
Nauczanie dziecka o osobistych granicach powinno być zgodne z jego życzeniami / istockphoto.com
„Dziecko, które jest przekonane, że ma prawo chcieć i ma prawo nie chcieć… Nie oznacza to, że zawsze będzie według niego, ale za sam fakt, że chce lub nie chce, nikt go nie zarzuci – takie dziecko zwykle jakoś dobrze sobie z tym radzi. Tak, zdarzają się sytuacje, kiedy on twarze zastraszającelub spotyka się jakaś idealna agresywna osoba - coś, z czym nie może sobie poradzić ze względu na wiek. Wtedy musi zrozumieć, że są rodzice, którym może o tym powiedzieć, a oni przyjdą na ratunek.
Ale generalnie uczymy dziecko szanowania granic, kiedy po prostu mówimy mu, jak działa życie. Kiedy mówimy: nie hałasuj, gdy babcia śpi – to przykład, kiedy uczymy go szanować granice drugiego człowieka. Kiedy nie chwytamy jego rysunku ze stołu, ale najpierw mówimy: czy mogę rzucić okiem. Kiedy wyciąga ręce do naszego telefonu, mówimy: nie dam, to mój telefon. Kiedy prosimy go o pozwolenie na ociekanie nosa. Jeśli nie chce, jakoś się zgadzamy, możemy nawet nalegać, ale nie wskakujemy na niego, chwytając nagle. To jest szacunek dla granic. Kiedy pytamy, czego chce, a czego nie chce. Kiedy pozwalamy mu samemu złożyć zamówienie w kawiarni, to jest tworzenie granic i przykłady, jak te granice bronić.”
Przemoc domowa: kto jest winny i co robić?
Za przemoc domową odpowiada wyłącznie sprawca / istockphoto.com
„Każdy może stać się ofiarą nadużycia i nie jest konieczne, aby mieć [podobne] doświadczenie z dzieciństwa. To nie jest prawda. Na etapie romantycznej miłości wszyscy zwracamy się do siebie z najlepszej strony, a potem możesz znaleźć strony partnera, którego nikt nawet nie wyobrażał. Dlatego ważne jest tutaj, aby nie redukować wszystkiego do doświadczenia ofiary, ale nadal rozumieć, że odpowiedzialność spoczywa na oprawcy i nikt nie jest odporny na taką sytuację.
Przede wszystkim ważne jest, aby wiedzieć, jak wygląda i jak się nazywa. Że nie chodzi tu o „bity – to znaczy, że kocha” albo „och, kocha tak bardzo, że nie radzi sobie z uczuciami”. I nie o to, że jest biedny, nieszczęśliwy, po prostu bardzo emocjonalny. Że są rzeczy, których nie można zrobić. Jeśli ktoś w kółko robi coś, co jest niemożliwe, jego obowiązkiem i odpowiedzialnością jest proszenie o pomoc. Idź do terapeuty i powiedz: nie radzę sobie ze swoimi uczuciami. Mogą być ku temu powody, na przykład PTSD. Ale jeśli ktoś jest odpowiedzialny za swoje zachowanie, prosi o pomoc i nie mówi: przyprowadziłeś mnie.
Jeśli to rozumiesz znalazł się w takim związku, trzeba szukać wsparcia i pomocy, bo to naprawdę niebezpieczna sytuacja. Wszelkie nadużycia mają tendencję do eskalacji, szczególnie w sytuacji, gdy ofiara próbuje opuścić związek. Dlatego przede wszystkim musisz pomyśleć o tym, kto może Ci pomóc, zaangażować rodzinę, przyjaciół, specjalistów. A jeśli ktoś nie bierze odpowiedzialności za swoje zachowanie i nie zamierza nic z tym zrobić, pomyśl o jego bezpieczeństwie. To nie jest przypadek, gdy musisz pomyśleć o tym, jak utrzymać związek.
Będziesz również zainteresowany przeczytaniem:
"Do tej pory kobiety 'łamią' sobie piersi": Ksenia Solovey - o mitach i trzech wielorybach karmienia piersią
„Nie bój się wychowywać z niego sissy!”: 20 wskazówek dotyczących wychowywania syna od Margarity Sichkar