Cóż, nie powiedziałbym, że za bardzo się marszczą. Istnieje pojęcie „pierwotnej pomarszczonej nerki”. To tylko z tej opery. To znaczy, gdy nerki cierpią z powodu własnych tętnic. Gdyby nerki były po prostu w stanie zapalnym, a następnie stopniowo się z tego pomarszczyły, nazwałaby to wtórną pomarszczoną nerką.
Kiedy wysokie ciśnienie krwi ma tendencję do pękania tętnic, stawiają opór, wzmacniają, stają się wąskie i ciasne. Przez takie tętnice krew napływa gorzej do narządów, a narządy zaczynają więdnąć. Mogą dosłownie marszczyć się i są powoli zastępowane przez blizny.
Nerki składają się z wielu mikroskopijnych kłębków nerkowych, przez które krew jest filtrowana jak sito. Płynna część krwi wraz z rozpuszczonymi w niej substancjami zostaje odfiltrowana, a komórki krwi, białko i inne rzeczy przydatne w naszej wewnętrznej gospodarce pozostaną we krwi.
Cóż, jeśli wysokie ciśnienie krwi ciągle uderza w te malutkie sitka, sitka zamienią się w coś większego. Wygląda jak durszlak. Białko, które można znaleźć w analizie moczu, zostanie już przelane przez durszlak.
To ulepszone filtrowanie jest na początku jeszcze skuteczniejsze. Poziom nadmiaru we krwi może się zmniejszyć.
Ale już wkrótce praca w nagłych wypadkach na trzy zmiany spowoduje ból kulek nerkowych i skurczenie się.
Ocalałe kłębuszki będą podejmowały coraz więcej pracy, przepracowania, a także zachorują.
W rzeczywistości przy wysokim ciśnieniu krwi wszystko dzieje się powoli. Szczerze mówiąc, osoba z nadciśnieniem częściej umiera na atak serca lub udar niż czeka na niewydolność nerek. Ale fakt pozostaje - przy stałym i długotrwałym nadciśnieniu nerki kurczą się.