Albo mężowie nie zostawiają dobrej żony.
Powszechne i wyświechtane zwroty wypowiedziane przez kobiety, które jeszcze nie spotkały się z niewiernością, ale się z nią pogodziły, przekonując się, że „to jej wina”.
A także mężczyźni używają tego wyrażenia, aby uwolnić się od poczucia winy za to, co zrobili i przenieść to na „złą” żonę.
Są oczywiście żony, od których nie jest łatwo chodzić, ale od których chce się uciec.
Cóż, odejdź. Po co oszukiwać siebie i innych?
Okazuje się, że jeśli mężczyzna mieszka z kobietą, to wszystko mu odpowiada. A jeśli mieszka z nią i oszukuje, wszystko mu też pasuje.
Bo gdyby mu to nie odpowiadało, zostawiłby żonę i już budował nowy związek.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, że mężczyźni „myślą tylko w jednym miejscu”, mogę powiedzieć, że tak nie jest. Mężczyźni myślą bardziej tak:
Cóż, tutaj już wszystko wiem, tutaj jest znajomo i wygodnie, ale to, co mnie czeka z inną kobietą, nie jest jasne.
Mężczyźni, podobnie jak kobiety, boją się zmian w swoim zwykłym i stabilnym życiu, siedzą w znajomym miejscu, a niepotrzebne ruchy są dla nich dużym stresem. A dlaczego tak jest? Opuszczając żonę, możesz wpaść na jeszcze gorsze. Cóż, go na figi!
Dlatego rozumowanie, że będziesz super ideał, a mężczyzna nigdy cię nie opuści, jest czystym nonsensem!
Ideały są różne dla każdego. Nawet najbardziej obrzydliwe i niepoprawne w ogólnie przyjętym rozumieniu żony, dla kogoś, kto marzenie ostateczne. I najbardziej idealny i cudowny, w ciągu pierwszych kilku lat dostanie gulę w gardle.
Jeśli opiszesz ideał, otrzymujesz coś w rodzaju hybrydy sprzątaczki z kapłanką miłości.
Ale człowiek jest tak cenny, ponieważ ma bogaty świat wewnętrzny i wszyscy jesteśmy indywidualistami. Każde „dopasowanie” do ideału jest próbą oślepienia „robota”, który za naciśnięciem przycisku wykona Twoje polecenia. I to już nie jest człowiek - to maszyna do zaspokajania potrzeb.
Jaki jest właściwie powód oszukiwania?
Jak pokazuje praktyka, nie oszukują tych, którzy nie rozpływają się w partnerach, którzy mają własne życie i zainteresowania, którzy nie podnoszą męża do kultu.
Ale tylko ci bardzo idealni, uśmiechnięci, gładko ogoleni, dobrzy i wygodni stają się ofiarami zdrady.
Bo na poziomie instynktu człowiek chce polować! Ale jak to zrobić, jeśli w pobliżu zawsze jest ofiara bez słów? Na który nie tylko polować, ale od niego chcę uciec!
Dlatego nie próbuj budować czegoś z siebie i całkowicie dostosuj się do ukochanej osoby. Nie jest to mile widziane.
Jeśli jesteś osobą, indywidualną i interesującą, prawdopodobieństwo oszustwa będzie znacznie mniejsze.
Cóż, jeśli się na to natkniesz, nie obwiniaj siebie. Zwykle dzieje się to wyłącznie na prośbę oszusta, a nie z powodu Twojego zachowania.