Stare pudełko kosmetyków PUPA. Pokazuję, jakie kosmetyki dostałam od teściowej

click fraud protection

Witam wszystkich czytelników mojego kanału! Lisa jest w kontakcie, a dziś chcę Wam pokazać ciekawe opakowanie kosmetyków PUPA. Być może niektórzy z was to zapamiętają.

Stare pudełko kosmetyków PUPA. Pokazuję, jakie kosmetyki dostałam od teściowej
Stare pudełko kosmetyków PUPA. Pokazuję, jakie kosmetyki dostałam od teściowej

W grudniu zmarła moja teściowa... Któregoś dnia rozkładaliśmy jej rzeczy i znaleźliśmy kosmetyki. Zainteresowały mnie niektóre produkty, postanowiłem Wam je pokazać. Powiem tak: moja teściowa miała bardzo dobry gust, mój mąż był w niej cały :-) A wcześniej, zgadzam się, kosmetyki były bardzo wysokiej jakości i przez wieki. Myślę, że podzielę ten temat na kilka części, bo kosmetyków jest dość, a każda z nich ma swoją historię.

To pudełko jest pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę. Zgadzam się, nie da się przejść obok. Przypomina kształt małej torebki, z solidnym przezroczystym plastikiem na brzegach i jedwabną poduszką z wytłoczonym logo na środku.

Informacji o wydaniu i cenie takiego pudełka nie znalazłem w internecie, po prostu dlatego, że nazwa na nim nie jest napisana. Cóż, Pupa wypuścił wiele podobnych zestawów i nie mógł znaleźć konkretnego. Teściowa otrzymała to pudełko w prezencie około 2012 roku, czyli zestaw ma prawie 10 lat.

instagram viewer

Na pierwszym poziomie (podłoga) - 4 cienie do powiek i chyba dwa balsamy do ust. Cienie do powiek mają średnią pigmentację, są trochę zakurzone, ale nawet po tylu latach wyglądają całkiem nieźle. Kolory oczywiście nie są dla amatora i trudno nazwać je podstawowymi. I widać, że teściowa też ich nie lubiła :-)

Na drugim piętrze znajdują się 4 pomadki i bronzer, które wiele osób myli z pudrem. W rzeczywistości trudno je nazwać szminkami, nie widać ich na ustach, z wyjątkiem jednej z połyskiem, więc można je bezpiecznie nazwać bezużytecznymi.

W środku wcale nie puder, ale prawdziwy bronzer. Wyobraź sobie bronzer! W 2012 roku, kiedy nawet obecni wizażyści nie słyszeli o nim wszystkiego.

Bronzer, mogę powiedzieć, jest bardzo dobry: jedwabista konsystencja, dobrze napigmentowany, a także ma delikatny połysk.

Skorzystałbym teraz z tego pola i jakie jest to istotne

Ujmę to tak. Gdybym nie pracował w branży kosmetycznej (a nas zawsze podaje, kieruje do recenzji, a jest ich bardzo dużo kosmetyki), a własne kosmetyki byłyby minimum, wtedy chętnie skorzystałbym z produktów z tego szkatułki.

Cienie są teraz istotne, mogą być używane w makijażu. Bardzo podobały mi się te perłowo-różowe, chciałbym dodać je do mojej kosmetyczki.

Pigment jest bardzo dobry!

Bronzer jest doskonały, teraz ważne jest, aby nadać twarzy odcień opalenizny i byłoby całkiem możliwe, aby go użyć. Co więcej, produkty suche w rzeczywistości nie mają daty ważności.

Ale pomadki w takich odcieniach są bezużyteczne. Co teraz, co 9 lat temu. W ogóle nie rozumiałem, dlaczego były w pudełku. To, że moja teściowa i mama miały takie pomadki, pozostało prawie nienaruszone.

Nie ma w nich koloru jako takiego, a pisanie za każdym razem pędzelkiem nie jest zbyt wygodne.

Jedno mogę powiedzieć na pewno: Pupa to kosmetyki bardzo wysokiej jakości, nawet po prawie 10 latach.

Czy miałeś takie pudełko? Podziel się w komentarzach, jakich kosmetyków używałeś 10, 20 lat temu.

Jeśli podobał Ci się artykuł, podnieś kciuki i zasubskrybuj kanał. W kolejnych artykułach podzielę się kosmetykami z Finlandii, które znalazłam u swojej teściowej w kosmetyczce, biegnąc przed siebie - ja nawet silniejszy zaskoczony jego jakością.

Instagram story viewer