Znasz to? Chcesz tego najlepiej, ale okazuje się, jak zawsze. Starasz się jak najlepiej pomóc tej osobie, ale on tego nie docenia, a nawet zaczyna go jakoś gorzej traktować. Jeśli jesteś również osobą o dobrym sercu, prawdopodobnie znasz to zdanie: nie czyń dobra, a nie dostaniesz zła. Ale dlaczego to działa?
Jeśli choć raz w życiu miałeś podobne pytanie, rozwiążmy je razem. Chcę ci opowiedzieć jedną historię, która pomoże ci znaleźć odpowiedź na postawione pytanie. I być może będziesz w stanie wymyślić, jak żyć w tym niesprawiedliwym świecie.
Pewnego razu młoda kobieta zapukała do drzwi mędrca. Rozpłakała się gorzko i poprosiła o pomoc. Mędrzec wpuścił ją do domu i zaczął słuchać jej historii.
„Po prostu nie rozumiem, co robię źle” - powiedziała desperacko kobieta, wciąż wybuchając płaczem - „przez całe życie traktowałam ludzi tylko życzliwie. Otworzyłem na nich swoją duszę, byłem otwarty i odpowiadałem na nie. Zrobiłem dla nich tak po prostu dobrze, nie spodziewałem się absolutnie nic w zamian. Po prostu pomogłem, gdybym mógł. Zrobiłem wszystko co dobre za darmo, aw zamian otrzymałem tylko ciosy w plecy i zło! Po prostu poczułem się tak urażony, już tyle zniosłem, jestem taki zmęczony. Proszę powiedz mi, czy tak żyję? Co ja robię źle?
Starzec wysłuchał tego wszystkiego uważnie i w zamyśleniu, a następnie udzielił odpowiedzi kobiecie.
„Zdejmij całe swoje ubranie i idź ulicą zupełnie nagi” - powiedział mędrzec z całkowitym spokojem.
- Co? Ale jak? Jesteś szalony czy jak? Żartujesz sobie ze mnie czy żartujesz? O czym mówisz? Mówisz serio? Jeśli to zrobię, co pomyślą o mnie inni? Co oni powiedzą? A jeśli ktoś mnie skrzywdzi?
Potem starzec wstał z krzesła, na którym siedział, otworzył frontowe drzwi i postawił lustro na stole.
- Bardzo się wstydzisz i boisz chodzić po ulicach z nagim ciałem. Ale dlaczego możesz tak śmiało obnażać swoją duszę? Twoja dusza jest otwarta, tak jak te drzwi. I wpuściłeś tam absolutnie wszystkich! Twoja dusza jest jak lustro. Ludzie, którzy są pełni zła, kiedy patrzą w twoją dobrą duszę, widzą okropny obraz, ponieważ cała ich zgnilizna odbija się w lustrze. Nie mają siły, by przyznać przed sobą, że jesteście o wiele czystsi i jaśniejsi od nich - powiedział mędrzec.
- Ale co mam wtedy zrobić? Co zależy ode mnie? Jak mogę zmienić sytuację - zapytała kobieta.
- Chodź tu - mędrzec wziął kobietę za rękę i zaprowadził do drzwi - patrz, to jest mój ogród, sam go zasadziłem, podlewam od wielu lat, rosną tu przepyszne owoce i przepiękne kwiaty. Dbam o rośliny. Nigdy nie widziałem dokładnie, jak dojrzewają owoce, jak otwierają się pąki. Widziałem tylko, jak wyglądają te jaskrawo kwitnące kwiaty, jedyne, co mogłem, to spróbować pachnących dojrzałych owoców.
- Musisz uczyć się od natury - kontynuował mędrzec - spójrz tylko na te wszystkie piękne rośliny i rób to, co robią. Otwórz swoje serce na ludzi z wielką troską, aby nikt nie mógł tego zauważyć. Otwórz swoją duszę tylko na dobrych ludzi, a nie na wszystkich. Jeśli ktoś cię depcze, zrywa płatki i rzuca je na ziemię - odsuń się od nich. To tylko chwasty, jeszcze nie mogły urosnąć do ciebie i nie będziesz w stanie im w niczym pomóc. Nadal będą widzieć w tobie swoje brzydkie odbicie.
Młoda kobieta odeszła od mędrca, dziękując mu za takie rady. I mędrzec długo się zastanawiał, podlewając swój pachnący ogród i podziwiając czystość duszy młodej piękności.
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/psihologija/pochemu-ljudi-otnosyatsya-ploho-k-tem-kto-delaet-im-dobro.html