Wszystko w życiu Tatyany było w porządku. Dorastała jako dobra dziewczyna, uczyła się w wieku 4 i 5 lat, tańczyła, zachowywała się więcej niż w przybliżeniu. Ale jej dorosłe życie bardzo ją zmieniło. Mówiąc dokładniej, wszystko zaczęło się w wieku około 15 lat, kiedy zaczęła spotykać się ze swoim przyszłym mężem Artemem.
Tatiana nie potrafiła wytłumaczyć sobie ani nikomu innemu, dlaczego nie mogłaby przeżyć dnia bez zupełnie brzydkiego i generalnie beznadziejnego faceta. Myślał tylko o samochodach, uwielbiał grzebać po nich w garażu, nie uczył się dobrze, dużo pił. Ale Tatiana go kochała i wydawało się, że ją kocha. A może po prostu pochlebiało mu, że wybrała go ładna młoda piękność, a nie ktoś inny.
Tatiana ukończyła liceum, poszła na studia, zaczęła mieszkać ze swoim Artemem. Zaczęła się jakoś uczyć, bo coraz częściej spotykała się ze współlokatorem w barach i klubach. Artem zawsze skądś dostawał pieniądze, ale Tanya nie pytała go szczegółowo o jego zarobki. Potem zaszła w ciążę i się przestraszyła. Zdawała się rozumieć głową, że ciążę trzeba usunąć, ale przekonywały ją głupie hormony i uczucia do Artema. Wytrwała więc do ostatecznego terminu, w którym nic nie da się zrobić. Tanya przyjechała do swojego rodzinnego miasta, ale ukrywała swoją interesującą pozycję przed rodziną. Brzuch był mały, można go było schować pod luźną odzieżą, ale w przeddzień porodu każdy musiał zdradzić tajemnicę.
W wyznaczonym czasie Tanya urodziła maleństwo. W tym momencie Artem długo się z nią nie kontaktował, a ich wspólni znajomi opowiedzieli dziewczynie ciekawą historię, że jej wierni już od dawna płatali figle z inną pięknością. Znowu hormony, łzy do histerii i Tanya wyszła ze szpitala bez dziecka. Powiedziała wszystkim swoim przyjaciołom, że dziecko umarło, ale był zdrowszy niż wszyscy zdrowi. Pielęgniarki nazwały odmawiającego Andryushę i umieściły go w domu dziecka.
Andriej spędził tam pierwsze lata swojego życia. I po prostu zadziwił wszystkich wychowawców. Był bardzo inteligentny, posłuszny, towarzyski i łatwo dogadywał się z ludźmi. Wiedząc o tym, dyrektorka domu dziecka nie pokazała chłopca wszystkim z rzędu, aby go nie zranić.
I w jakiś sposób inteligentna bogata dama w wieku około 30 lat zaczęła odwiedzać sierociniec. Przychodziła często, przynosiła dzieciom różne rzeczy i prezenty. Obserwowałem dzieci, gdy bawiły się na zewnątrz. Andrei naprawdę ją lubił. Dyrektorka zdała sobie sprawę, że to szansa Andryushki. W ten sposób chłopiec znalazł swój nowy dom.
Rodzice adopcyjni po prostu nie pielęgnowali duszy w swoim synu. Dali mu swoją miłość, a on im odwzajemnił. Andrei chodził do kręgów, uczył się angielskiego, interesował się sztukami walki, uczęszczał do prywatnego przedszkola, a następnie ukończył z wyróżnieniem płatną szkołę. A potem wstąpił do bardzo prestiżowego instytutu, studiował informatykę i został dobrym programistą. Minęło zaledwie kilka lat po ukończeniu studiów, a Andrei już zarabiał bardzo dobre pieniądze i niczego nie potrzebował. Sam kupił mieszkanie, samochód i otworzył mały biznes. Rodzice byli tak szczęśliwi z powodu swojego syna, że oczywiście wpychali mu pieniądze na każdy możliwy sposób, ale przy okazji zwrócił im je z powrotem.
Jeśli chodzi o jego biologiczną matkę, Andrei wiedział wszystko doskonale. Rodzice nie ukrywali, że nie są jego własnymi. Ale ani w okresie dojrzewania, ani jako dorosły, niezależny mężczyzna, Andrei nie myślał o poznaniu własnej matki, przywróceniu z nią relacji, a przynajmniej o zobaczeniu.
A potem w jakiś sposób ktoś zapukał do drzwi Andrieja i na progu zobaczył starszą kobietę, która wyglądała jak bezdomna. Powiedziała, że jest matką mężczyzny i zażądała od niego pieniędzy. Powiedziała, że wszystko, co ma teraz, jest jej winien. Przecież gdyby go nie urodziła, a potem nie zostawiłaby go w szpitalu, nie otrzymałby wszystkiego, co ma teraz. Po tym, jak Tanya urodziła syna, opuściła instytut, zaczęła szukać pracy, długo nie wybaczała Artemowi, ale potem wyskoczyła, żeby go poślubić. Nie miała już dzieci, zaczęła pić, mąż ją zostawił, a kobieta osunęła się na sam dół.
Andriej długo nie słuchał tych wszystkich bzdur, ale wyrzucił własną matkę z domu. Według sądu upewnił się, że ta kobieta w ogóle nie ma prawa do niego zbliżać się. A sumienie wcale go nie gryzie. Andrei uważa adopcyjnych rodziców za swoich własnych rodziców, a Tatiana jest dla niego nikim.
Dostała to, na co zasłużyła, a Andrei nie jest jej nic winien. Na starość Tatiana została sama, ponieważ zdradziła najdroższą osobę w swoim życiu, swojego małego synka.
Oryginalny artykuł znajduje się tutaj: https://kabluk.me/poleznoe/muzhchina-vygnal-rodnuju-mat-iz-doma-potomu-chto-ona-otkazalas-ot-nego-v-roddome.html