Witajcie drodzy czytelnicy!
Od dziś w moim mieście otwarte są sklepy niespożywcze. Mogli poruszać się po mieście, ale zawsze nosili maski.
Ci, którzy noszą okulary, wiedzą o jednym małym nieprzyjemnym niuansie: jeśli założysz maskę, pracujesz w niej lub gdzieś pójdziesz, soczewki zaparują. Lub gdy zimą wchodzisz do ciepłego pomieszczenia, soczewki okularów matowieją, a od zewnątrz wyglądasz jak ślepy :-)
Mój przyjaciel, manikiurzystka, też nosi okulary. I pracuje w masce ochronnej, aby nie wdychać pyłu z odciętej starej powłoki. Jednak problem zaparowania soczewek nie występował od dawna.
Podzieliła się ze mną jednym małym sekretem, którym teraz dzielę się z tobą.
Bierzemy mydło w kostce. Odetnij z niego trochę wiórów z każdej soczewki.
Na wewnętrzną stronę soczewek nakładamy wióry mydlane, które wraz z nami parują. Delikatnie przetrzyj palcem wióry na powierzchni soczewki. Spróbuj przejść się po całej okolicy.
Następnie usuń resztki papierową serwetką. Na koniec usuwamy kosmki i przecieramy je specjalną serwetką do okularów, którą chyba każdy, kto nosi okulary, ma. Nie martw się, myjka nie brudzi się w mydle.
I to wszystko. Możesz założyć maskę, wyjść na zewnątrz i nie będą Ci już przeszkadzały zamglone soczewki.
Jestem sceptyczny co do takich hacków na życie, ale ten naprawdę działa!
Kiedy zacząłem szczegółowo studiować temat, dowiedziałem się, że dzięki mydłu i innym surfaktantom na powierzchni soczewek nie gromadzi się kondensat, który powstaje na skutek par wydychanego przez nas powietrza. Wynika to z „efektu środka powierzchniowo czynnego”: zmniejsza napięcie powierzchniowe wody (jeśli kropla wody zderzy się z inną kroplą, szybko łączą się i tworzą dużą kroplę; sugeruje to, że woda ma wysokie napięcie powierzchniowe; Przepraszam fizyków, starałem się wyjaśnić w prostszy sposób) i równomiernie rozprowadza parę wodną wydychanego powietrza po powierzchni soczewki. Ta warstwa pary wodnej jest tak mała, że wydaje się nam przezroczysta.
Generalnie nie będę mądry. Wiedz, co najważniejsze - rada działa. Zweryfikowano osobiście. I nie jest konieczne cięcie maski w celu wentylacji, jak radzą inni, wcale nie jest to bezpieczne.
Mam nadzieję, że ta mała rada komuś się przyda!