Kiedy 4 lata temu dostałam pracę w sklepie z profesjonalnymi materiałami i kosmetykami do salonów kosmetycznych, niemal od razu kupiłam sobie wszystko, czego potrzebowałam do lakieru hybrydowego, żeby móc zrobić to sama w domu. To taka ekonomia! Zwłaszcza ode mnie, bo wszystko kupiłem ze zniżką pracowniczą.
Według moich obliczeń cały zestaw początkowy otrzymałem 3-4 razy, aby przejść do pokrycia do mistrza. Z czasem kupiłam maszynę do manicure i nowe kolory.
Od dwóch lat, co 3-4 tygodnie, regularnie wykonywałam własny lakierowany manicure. Uczyłem się od mistrzów wideo, przeczytałem wiele różnych informacji, ale po kilku tygodniach powłoka gdzieś odpadła. Uczyłem się na własnych błędach, zdobywałem doświadczenie. A kiedy wszystko zaczęło się układać, pojawił się nowy problem. Alergia na powłokę, pisałem o tym na kanale przez długi czas.
Teraz, kiedy wspominam alergie jako zły sen i wiem, na jaką markę lakieru hybrydowego nie jestem uczulony, już nigdy nie wrócę do samodzielnego wykonania powłoki.
Sprzedałem wszystko, co miałem: lampę, lakiery żelowe, środki pomocnicze, wzory paznokci. Pojemnik, w którym to wszystko trzymałem, oddałem nawet klientowi.
Dlaczego nie chcę już się okrywać? Po 3-4 godzinach siedzenia przy manicure potwornie bolały mnie plecy. Bolały mnie oczy, jakby wsypano do nich piasek. Mimo że wszystko mi się podobało, uwielbiałem tworzyć projekty, starałem się nauczyć to robić lepiej, a nie koleś w godzinę.
Teraz rozumiem, że nie możesz tego zrobić sam bez odpowiedniej wiedzy, jak mistrz manicure. Prawdopodobnie warto wyjaśnić, w jaki sposób dobry mistrz manicure, bo już dość okropnej pracy niektórych mistrzów widziałem.
Wiele osób wykonuje własny manicure tylko ze względów ekonomicznych, nie próbuje dowiedzieć się, jak to zrobić poprawnie, nawet nie wiedzą o architekturze, ani o tym, jak źle oczyszczona skrzydlika wpływa na nopokrycie SKU. Nie badają błędów, które popełniają, bo czasem pozornie nieznaczący błąd może prowadzić do smutnych konsekwencji i problemów z paznokciami.
Teraz pokrywam paznokcie zwykłym przezroczystym lakierem, kilka razy próbowałem wrócić do pokrycia lakierem żelowym, ale zdałem sobie sprawę, że to wcale nie jest moje. Nie czuję się komfortowo chodząc z powłoką lub znudzi mi się kolor. Moje paznokcie szybko rosną. Tydzień później wyhodowany manicure wyglądał tak, jakbym zrobił to dużo wcześniej i chciałem go zdjąć.
Może kiedyś wrócę do lakierowania hybrydowego w salonie, ale z dużą pewnością mogę powiedzieć, że już nigdy nie wykonam malowania samemu.
Tak, wielu się ze mną nie zgodzi. Tak, na początku byłam też na obozie „zrób to wszystko sam w domu”. Taka pewność siebie w każdym bez wyjątku pojawia się, gdy zrobili coś dobrze własnymi rękami. Dopiero teraz przychodzi taki moment, kiedy chcesz zrobić coś więcej niż dobrze. A tu cokolwiek by się rzec - tylko mistrzowi.