Trudno jest znaleźć bardziej lojalnego klienta Beeline niż ja. Jestem klientem od 2003 roku, odkąd dostałem swój pierwszy telefon komórkowy. To był brzydki i ciężki Siemens, którego mogłem odkupić od ręki, odkładając na bok skromne stypendium studenckie. Z jego pomocą można było dzwonić, wybierać SMS-y i walczyć z gopnikami.
Oddany pszczelarz
Wtedy „Beeline” miało logo w postaci pszczoły na niebieskim tle (starcy zrozumieją). Kiedy trzy lata temu dostałem swojego pierwszego iPhone'a, okazało się, że ta starożytna karta SIM do niego nie pasuje. Młody konsultant „Svyaznoy” rozszerzył oczy i przez kilka sekund był odrętwiały ze zdziwienia, gdy zobaczył tę kartę SIM, którą trzeba było wymienić na nowoczesną.
Za każdym razem, gdy ktoś chwalił się MTS lub Megafonem, wykrzywiłem nos: jestem klientem Beeline, kropka. Oddany pszczelarz. Raz z ciekawości przerzuciłem się na MTS, ale nagle poczułem tak bolesną tęsknotę za Beeline, że po kilku miesiącach wróciłem do niego.
A potem dostałem Internet domowy od Rostelecom. Było to w 2008 roku, kiedy technologie światłowodowe nie były tak rozwinięte, a Internet działał przez telefon stacjonarny.
Ale pewnego dnia mój telefon domowy i domowy internet zostały odłączone - oba od Rostelecom. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego. A także wsparcie techniczne. Zlikwidowałem rachunki za łączność komórkową, a dziewczyna z Rostelecom, która nic nie rozumiała, poradziła mi drżącym głosem, abym „pociągnął za przewody i zobaczył, co się stanie” ...
Był piątek, w weekend włamywano się do biur, a ktoś już poszedł do domu. Przez trzy dni siedziałem bez komunikacji, aż w końcu w poniedziałek przyszedł do mnie starszy wieśniak z Rostelecom. Powiedział niewinnie, że ktoś idąc do domu przypadkowo dotknął klawisza i przypadkowo odłączył moje mieszkanie od połączenia. Zrozumieli to dopiero w poniedziałek rano. Myślałem, że dzieje się to tylko w złych filmach.
W tym samym dniu, w którym napisałem, napisałem aplikację do łączenia się z internetem domowym od Beeline. Tego samego dnia przysiągłem sobie, że nie będę angażować się w Rostelecom, nawet jeśli mi za to zapłacili.
Przez te wszystkie lata byłem zachwycony jakością domowego Internetu Beeline. Działa szybko, pomoc techniczna świetnie pomaga zdalnie lub dociera, jeśli coś jest globalne. Przerwy w dostępie do Internetu były rzadkie i można je było poczekać. Zawsze z taką samą obojętnością reagowałem na częste telefony z Rostelecom: „Dziękuję, jestem całkowicie pasuje do mojego dostawcy, nie muszę go zmieniać ze względu na 100 rubli korzyści w abonamencie deska ".
Złe pszczoły
Trwało to latami. Ale w 2020 roku coś się stało Beeline.
Nagle rozpoczął się ogromny przestój - długi i bardzo częsty. Jeśli wcześniej mogłem policzyć na palcach jednej ręki dni, w których internet nie działał, to gdzieś latem 2020 roku doszło do częstszych awariów, a jesienią nagle stały się cotygodniowe. A jeśli wcześniejsza praca została przywrócona w ciągu 2-3-4 godzin, teraz przywrócenie usługi może zająć 6-8-10-12 godzin.
Jestem freelancerem pracującym w domu. Dla mnie dzień bez internetu to dzień bez pracy. Dzień wyjaśnień z szefami i klientami. Dzień, w którym zawiodłem ludzi i przegapiłem terminy. Dzień, w którym nie otrzymam zapłaty.
A propos pieniędzy. Ostatni raz "Beeline" po przywróceniu usługi wyznaczył odszkodowanie w wysokości 6 rubli 4 kopiejek. Cóż, zgadza się: 550 rubli miesięcznie to około 18 rubli dziennie (24 godziny) i 6 rubli za 8 godzin bez internetu. Wszystko jest poprawne i jasne. Tylko smutne z jakiegoś powodu, bardzo, bardzo smutne.
Ten post został napisany w notatkach telefonicznych i wysłany do redakcji. Podczas gdy on będzie go edytować i umieszczać, to ja pociągnę za przewody i nacisnę przyciski routera. Wsparcie techniczne Rostelecom zapewniło, że może pomóc. Zastanawiam się, czy rada Rostelecom działa na routerze Beeline? Zdecydowanie powinieneś sprawdzić. Wciąż nie ma nic do zrobienia bez internetu.
Autor: Klient Beeline od 2003 roku. Lojalni i wierni, jak Kashtanka.