Każdy miał ból gardła. Nawet jeśli jest to bakteryjny ból gardła, to dobrze sobie z nim radzimy tylko dzięki naszej odporności.
Czasami układ odpornościowy jest zły, a ból gardła prowadzi do komplikacji.
Powikłania są ropne i nie ropne.
Ropnym powikłaniem jest ropień w gardle. Łatwo sobie z tym poradzić.
Powikłania nie ropne pochodzą od tzw. Paciorkowców z grupy A. To już jest trudniejsze.
Nasza odporność nienawidzi tego paciorkowca tak bardzo, że wraz z mikrobem jest gotowy pożreć tkankę łączną w różnych częściach naszego ciała. Nazywa się to gorączką reumatyczną.
Gorączka reumatyczna atakuje zastawki serca. Są rumiane i pomarszczone. Wtedy serce nie pracuje prawidłowo. Możesz nawet umrzeć.
Zazwyczaj paciorkowce z grupy A przenoszą się z człowieka na człowieka jako przeziębienie. Ogniska zakażenia paciorkowcami występują w zorganizowanych grupach młodzieży - w szkołach, wśród wojska.
To bakteria, a nie wirus, dlatego może przez jakiś czas żyć nie tylko w naszym smarkach, ale także np. W pożywieniu.
Jeśli wirus podczas przechowywania po prostu kłamie i stopniowo zapada się, to ze streptococcusem inna historia. Te mikroby się rozmnażają. Ponadto rosną nie tylko w temperaturze ciała, ale w temperaturze pokojowej.
Są młodzi ludzie, którzy spędzają czas z innymi młodymi ludźmi, zarażają się paciorkowcami, noszą je w sobie, przekazują znajomym, ale sami nie cierpią zbytnio.
Aktywni społecznie młodzi ludzie często pracują przy przygotowywaniu, pakowaniu i dostarczaniu fast foodów. Dzięki temu fast foodowi nosiciel paciorkowca może rozprzestrzeniać infekcję. Dosłownie.
W masła paciorkowce nie tylko leżą i czekają na swoją ofiarę. Mikrob rozmnaża się i nabiera siły. Potem dostaje się do czyjegoś gardła i powoduje chorobę.
Jeśli gwiazdy się połączą, to z powodu takiej infekcji wystąpi gorączka reumatyczna, która może zniszczyć serce.
To tyle, jeśli chodzi o twoją brudną kanapkę.
Słyszałeś o tym?