Sam nie rozumiałem od pierwszego razu, o co chodzi. Okazuje się, że niektórzy lekarze zalecają swoim pacjentom zwiększenie stężenia ferrytyny we krwi do wartości masy. Cóż, to znaczy, jeśli waga osoby 70 kilogramów, wtedy powinien podnieść poziom ferrytyny do 70 nanogramów na mililitr.
Ferrytyna to białko przechowujące żelazo. Jeśli w organizmie jest dużo żelaza, poziom ferrytyny jest również wysoki. W przypadku niedokrwistości z niedoboru żelaza zmniejsza się stężenie hemoglobiny i ferrytyny.
Lecz nie zawsze tak jest. Ferrytyna jest określana jako wskaźniki ostrej fazy. Przeanalizowaliśmy już białko C-reaktywne i OB, które również są w fazie ostrej. Oznacza to, że przy poważnym zapaleniu coś im się dzieje. Zatem ferrytyna również wzrasta wraz ze stanem zapalnym.
Może to być infekcja, rak, choroba reumatologiczna, a nawet otyłość. Ferrytyna wzrośnie, ale to nie jest dobre.
Większość żelaza w naszym organizmie jest przechowywana w wątrobie. Jeśli wątroba zostanie uszkodzona przez zapalenie wątroby i niektóre leki, żelazo wypłynie z niej do krwi, a poziom ferrytyny wzrośnie. Ten wzrost ferrytyny również nie jest korzystny dla zdrowia.
Amerykanie uważają, że normalny poziom ferrytyny we krwi jest gdzieś pomiędzy 30 przed 200 nanogramów na mililitr. Nasze normy są niższe, aw niektórych krajach górna granica została podniesiona 400.
Jeśli dana osoba zjadła żelazo, ferrytyna przestaje działać 300 nanogramów na mililitr.
W przypadku guzów ferrytyna może latać do 50000 nanogramów na mililitr.
Jeśli poziom ferrytyny spadnie do 12 nanogramów na mililitr lub mniej, ta osoba prawie na pewno nie ma zapasów żelaza.
W niektórych przypadkach lekarze obawiają się zmniejszenia stężenia ferrytyny. U ciężko chorych osób starszych czasami uważa się to za dolną granicę normy 50 nanogramów na mililitr. W takich przypadkach przy niedokrwistości serce lub głowa natychmiast odmawia.
Kiedy ferrytyna zostanie podniesiona do silnej osoby z niedoborem żelaza, wówczas zostanie podniesiona do normalizacji. Pamiętasz normę? Jest wyżej 30 nanogramów na mililitr. To znaczy 31 nanogramów na mililitr to już norma.
A czasem osoba z niedoborem żelaza ma podnosić tylko hemoglobinę, ale należy zapomnieć o ferrytynie. Jest to konieczne w przypadkach, gdy na przykład występuje regularne krwawienie z żołądka i jelit.
Gdyby zapasy żelaza były duże, to takiego krwawienia można by nie zauważyć. Dlatego u pacjentów z niezrozumiałym krwawieniem z przewodu pokarmowego przydatne jest posiadanie normalnej hemoglobiny, ale niskiej ferrytyny. Osoba będzie żyć z ferrytyną poniżej normy.
I podobna sytuacja u osób z teleangiektazjami w jelitach. Teleangiektazje to same pajączki. Mogą pęknąć i popłynie z nich krew.
A teraz u osób z teleangiektazjami w jelitach i powtarzającym się krwawieniem z przewodu pokarmowego hemoglobina spadnie, a poziom ferrytyny spadnie. Takich ludzi nie da się wyleczyć. Nie można całkowicie wymienić jelit. Dlatego głupio podnoszą swoją ferrytynę do wysokich wartości, aby z czystym sumieniem mogli stracić krew. Przeciwieństwo jest prawdą.
Są też anemie z przewlekłej choroby. Może nie być wystarczającej ilości żelaza, a ferrytyna rośnie sama z powodu zapalenia. Co z takim zrobić? Skąd wiesz, czy jest wystarczająco dużo żelaza? Tacy ludzie głupio podnoszą ferrytynę do 100 nanogramów na mililitr. Tak dla pewności.
Zmieszany? I tego właśnie chciałem. Nie ma uniwersalnych zasad dotyczących liczb wagowych. Ferrytyna może wynosić od 10 przed 50000 nanogramów na mililitr. Nie pachnie ciężarem. Każdy przypadek ma swoje własne zalecenia.