Po egzekucji Mustafy do władcy dochodzą plotki, że Rustem Pasha jest winny śmierci Mustafy, a tuż przed egzekucją Pasza wydał rozkaz zabicia dwóch janczarów w obozie Mustafy.
Rustem Pasza tłumaczył swoje działania tym, że martwił się o bezpieczeństwo władcy i swoją decyzją stłumił powstanie.
Sulejman, odbiwszy życie własnego syna, oczywiście szukał kogoś, kto zrzuciłby ciężar odpowiedzialności, a w tej chwili Rustem jest najbardziej odpowiednim pionkiem.
Sulejman zdejmuje Rustema - Paszy ze stanowiska Wielkiego Wezyra i wypędza go z obozu, obiecując, że po powrocie z kampanii zadecyduje o swoim losie.
Przez dwa długie lata Rustem Pasza żył na wygnaniu i ze strachem oczekiwał powrotu władcy.
I wreszcie nadszedł ten dzień. Władca wrócił do stolicy, ale ani jego krewni, ani on sam nie mieli radości.
Mihrimakh, na prośbę Rustema, natychmiast poszedł porozmawiać z ojcem. Powiedziała, że Hyumashah bardzo tęskni za ojcem, ponieważ przez cały ten czas musieli mieszkać osobno.
Mihrimakh przypomniał również, że Rustem był zawsze wobec niego lojalny i nigdy nie oszukiwał. I fakt, że Rustem wydał rozkaz zabicia janczarów, aby uratować życie władcy.
„Znasz prawdę. Gdybyś nie zabił brata Mustafy, zabiłby cię.
Zwierzchnik powiedział, że rozmowa dobiegła końca, a później rozkazał zadzwonić do Rustema.
Rustem-Pasza, idąc do komnat władcy, trząsł się jak „liść osiki”, był pewien, że władca teraz go rozstrzyga.
Jednak Sulejman powiedział, że uratował mu życie tylko dzięki Mihrimah, ale odtąd Rustem powinien zajmować się tylko swoją rodziną i nie spotykać się z jego oczami.
Oczywiście Rustem miał nadzieję wrócić na swoje poprzednie stanowisko, ale w tej chwili był zadowolony z takiej decyzji.