W drodze do szczęścia Kahraman i Elif musieli pokonać wiele przeszkód i stać się uczestnikami brudnych intryg.
Urazy, łzy i nieporozumienia pozostają w tyle, a kochankowie nie mogą się doczekać dnia ślubu. Ale najszczęśliwszy dzień dla nich zamienił się w koszmar. Tego dnia Kerim zmarł.
Dom Yoruk chanów pogrążył się w ciemności. Meryem zbuntował się i cierpiał. Nie mogła pogodzić się ze stratą ukochanego syna i winiła Elif za wszystko.
Mimo żałoby Zia Bey postanowił wesprzeć swojego najmłodszego syna, mówiąc, że nawet jeśli przyjmiemy, że Maqsud strzelił do Kerima, to co ma z tym wspólnego Elif. To nie ona włożyła mu karabin maszynowy w ręce. Elif to dziewczyna o czystej duszy i anielskiej twarzy.
Zia Bey powiedział Kahramanowi, że ślubu nie należy opóźniać i jutro powinni po cichu podpisać, a potem pozwolić mu przyprowadzić synową do domu.
Kahraman wątpił w słuszność decyzji ojca, ale Zia Bey odpowiedział, że tak będzie lepiej dla wszystkich. Każdy powinien zaakceptować i przyzwyczaić się do tego, że Elif będzie tu mieszkać. Wraz z nadejściem dziecka szczęście i śmiech powrócą do ich domu.
Kahraman posłuchał rady ojca. Zrobił nikah z Elif i przyprowadził żonę do domu ojca.
Zia bey, jedyna z rodziny Yoruk khanów, która ciepło przyjęła Elif w swoim domu i powiedziała, że odtąd nie był dla niej Zia bey, ale tatą Zii.
Meryem oczywiście protestował i wzbudzał Elif wiele nerwów, ale czas minie, a ona zrozumie, że Elif nie jest zamieszana w śmierć Kerima. A mały siostrzeniec Meryema stanie się promieniem światła.