Wszystkie dziewczyny z haremu, które miały szczęście otrzymać uwagę władcy, chciały urodzić jak najwięcej chłopców. Im więcej synów - tym wyższa pozycja w haremie i większa moc.
Pomimo faktu, że konkubiny wiedziały o surowych prawach dynastii osmańskiej, ich głównym celem jest urodzenie syna i więcej niż jednego. Chociaż czasami dziwię się takim pragnieniom - urodzić synów, wiedząc, że tylko jeden pozostanie przy życiu, a nie to, że jest Twój.
Rzeczywiście, zgodnie z prawem osmańskim Shahzadeh, który wstąpił na tron, musi zabić wszystkich swoich braci.
Sułtan Sulejman miał dwie konkubiny, które były w stanie dać mu synów, a każda z nich stworzyła intrygi, próbując „posadzić” na tronie własne potomstwo.
Oczywiście jeśli chodzi o własne dziecko, nie ma co lekceważyć, ale oglądając serial bardzo mi szkoda zarówno Shahzadeha - Mustafy, jak i Mehmeta.
Oboje byli dobrymi, uczciwymi i godnymi spadkobiercami, ale ich matki przeszły „ponad ich głowami”, torując drogę synowi. W wyniku takiej wrogości obie panie straciły pierworodnego.
Makhidevran, który wyjechał z Shahzade Mustafą do Manisy, przez długi czas nie spiskował przeciwko Mehmetowi i Khyurremowi. Mahidevran była pewna, że to jej szachzad wstąpi na tron po władcy.
Ale kiedy sułtan wysłał Mustafę na Alaskę i dał sanjak Mehmeta Manisy, Mahidevran był bardzo zmartwiony. Zrozumiała, że teraz Mehmet jest głównym spadkobiercą tronu i postanowiła usunąć go ze ścieżki.
Mahidevran wysłał swojego lojalnego sługę Ilyasa - agę do Mehmeta, aby mógł zdobyć do niego zaufanie.
A potem kazała usunąć Mehmeta, ale nie padł na nią nawet cień wątpliwości.
Ilyas - tak, niejednokrotnie próbował wykonać polecenie swojej kochanki, ale za każdym razem coś poszło nie tak. W tym czasie na Manisę spadła straszna choroba - ospa i służący to wykorzystał. „Przypadkowo” zranił Shahzadeha, a następnie przyłożył chusteczkę do jego rany po pacjencie z ospą.
Mehmet nie mógł poradzić sobie z tym nieszczęściem i odszedł do innego świata.
Oczywiście przelana krew Mehmeta znajduje się na rękach Mahidevran, ale nie udało się udowodnić jej zaangażowania w to smutne wydarzenie.