Serial „The Magnificent Age” jest wystawiony bardzo pięknie. Życie w haremie jest szykowne, interesujące, ale jednocześnie niełatwe, niebezpieczne i okrutne. Miłość, intryga, choroba, egzekucje - wszystko to zebrane w jednym filmie, w którym przetrwa najsilniejszy.
Jedną z postaci serialu jest Fatma - Khatun, który hakiem lub hakiem wszedł do komnat starszego Shahzade Mustafy, a później urodziła mu syna.
Dla sułtana Sulejmana był to pierwszy wnuk, którego nazwał swoim imieniem - Suleiman.
Po urodzeniu syna Fatma poświęciła się całkowicie jego wychowaniu, ale nadal nie mogła uratować młodszego Sulejmana. Zaraził się ospą. W tamtych czasach ospa praktycznie nie podlegała leczeniu, a szanse na uratowanie małego shahzadeha były znikome. I tak się stało - syna Fatmy i Mustafy nie udało się uratować.
Mustafa w rozmowie z Makhidevranem zastanawiał się, gdzie dziecko mogło zarazić się tą infekcją, ponieważ wszyscy w pałacu byli zdrowi.
Następnie Mustafa zasugerował, że Suleiman został celowo zainfekowany, a to jest dzieło Aleksandry Anastasii Lisowskiej. Rzeczywiście, całkiem niedawno w ich pałacu złapano służącego, który usiłował zabić przyszłego następcę tronu i posłała ją Aleksandra Anastasia Lisowska.
Oczywiście Mustafie nie udało się niczego udowodnić, ale wątpliwości mocno zakorzeniły się w jego głowie. Czy to naprawdę? Nie wiadomo tego na pewno ani w filmie, ani w historii, można się tylko domyślać.
Jestem przekonana, że Aleksandra Anastasia Lisowska nie ma nic wspólnego ze śmiercią chłopca. Mimo wszystkich swoich intryg sama jest matką i myślę, że nie jest w stanie zrujnować małego życia.
Co o tym myślisz?