Jestem bardzo wybredna nastawienie do wyboru maskary. Nie, nie mam „Zagroda”Że tusz do rzęs i makijaż powinien być tylko "Lux". Staram się kupować kosmetyki na jakości (iw „Masy” można też znaleźć kosmetyki dobrej jakości), a wynik.
Tak, mam coś rozprasza, powrót do tuszy. Jestem bardzo przywiązany do tuszy podobało, ale to nie było smutne, prędzej czy później zaczną się pogarszać, a raz kupiliśmy butelkę maskary nie jest taka sama. zaczyna to rozczarowanie, żal... Kochałem cię tak, a ty .. )) Jest to w rzeczywistości stało się z moim ukochanym maskary raz Vivienne Sabo Kabaret premiera.
Dosłownie na trzeciej butelce „Jestem zszokowana”. Nie mówię, że jest zły, nie, ale chciałem trochę więcej od tuszy. Po to mnie chcą rzęs, gdyż nie tylko dał ilość zaostrzenie. Teraz oczywiście żałuję, że wzrosła od rzęsy zatruły przerażenie, ponieważ mają one krótkie, proste i bardzo rzadkie. Ale teraz nie o to chodzi.
Po przeczytaniu opinii, zdecydowałem się na tusz L'Oreal Paris Mascara Paradise extatic.
Ten tusz jest stosunkowo nowy, myślę, że w upadku. Objętość nią 6,4 ml, Ale nie bardzo duży w porównaniu do reszty, a cena przychodzi drogie, ale dla mnie w tym czasie. Nigdy nie byłem na tusz do rzęs jest całkowicie zakończone tylko wtedy, uschło, bo zwykle używają Mascara trzy miesiące, dobrze, maksymalnie 4.
Przywykłem do szczoteczki silikonowej tak, że idzie do Vivienne Sabow L'Oreal jak zwykle, ale trochę krupnovat. Bałem się, że trudno byłoby malować tym bardziej, jeżeli nie są używane, ale właściwie szczotkować zachowywał doskonale, że idealnie rozdziela rzęsy bez ich trzymać i trzeba tylko kilka pociągnięcia pędzla i rzęsy barwione dobrze, a co z Vivienne Sabo nie mogę powiedzieć, że mieliśmy dużo czasu, aby malować rzęsy, które przynajmniej jak przydzielić oka, ten zwyczaj pozostał do L'Oreal początkowo złożone bryły i pozostał na czubkach rzęsek jako „nogi pająka.” Podobało mi się również, że tusz do rzęs idealnie podkreśla oko i z pojedynczej warstwy, z Vivienne Sabo przeciwnie, musiałem zastosować co najmniej trzy warstwy do rzęs widać.
Mówiąc o kontynuacji pędzla, Vivienne Sabo szczotki silikon, nie jest duża, jest to wygodne do zastosowania, dobrze rozdziela rzęsy, ale trochę na zarysowania powieka. myć w L'Oreal bardzo dobrze i szybko maluje na rzęsy, jest całkowicie bez uszkadzania powiekę.
Vivienne Sabo dużym stopniu, prawie żadnego woluminu, w ciągu dnia kilka rzęsy upadku, nie prysznic, zmyć wodą z micelarnej „Hurra”.
L'Oreal dużym stopniu, mimo że rzęsy po budynek nie jest całkowicie odzyskana, dodaje objętości, ale to trochę cięższe rzęsy w ciągu dnia, ale bardzo mało, to nie ma istotnego znaczenia dla mnie. W ciągu dnia, rzęsy nie spadają, a atrament nie jest prysznic. Przemywa się micelarnego wody doskonale z tym, ponieważ nie ma żadnych problemów.
Werdykt: Oba tusze ich dobra, jak wybrać, zależy od tego, co można oczekiwać od maskary. Muszę objętości jego I nie musieli Vivienne Sabo. Przez tego wyboru, dopóki nie zatrzymał się L'Oreal Paris Mascara Paradise extaticAle jest jeszcze idealny tusz do rzęs nie zostały jeszcze znalezione.
Wielkie zakupy :) dbać i kochać siebie: *
Postscriptum Być może nie będzie widać różnicy w tych zdjęć, zdjęcia nadal nie przenoszą. Ale różnica jest, zapewniam was.)
Zawsze ważne jest, aby poznać Twoją opinię na temat każdego produktu. Napisz do mnie Tutaj.