Dziś klimat zmienia się globalnie, czy to w związku z działalnością człowieka, czy też w cyklach - to częsty temat kontrowersji wśród naukowców. Ale dla nas, zwykłych ludzi, jest to z pewnością odzwierciedlone. O ile wcześniej na Uralu wielu narzekało na krótkie i mroźne lato, to w tym roku już w maju w cieniu było plus 35, a na słońcu termometr przeszedł grubo ponad 40.
Umożliwiło to mrówkom rozmnażanie się w naszym regionie z niewiarygodną szybkością, a tam, gdzie są te owady, na pewno będą mszyce. W dodatku, jeśli wcześniej policzyliśmy maksymalnie 2-3 mrowiska, to w tym roku było ich 10 i podobno jest to dalekie od limitu.
Nic dziwnego, że drzewa owocowe były bezpośrednio zagrożone, dotyczyło to wszystkich, nawet moreli, która ledwo przetrwała zimowe mrozy. Trzeba było coś zrobić. Oczywiście możesz użyć dowolnej trucizny, ale czy będzie skuteczna? A potem trafiłem na artykuł w Desen, w którym opisałem niektóre cechy walki z owadami, w tym z mszycami.
Co musieliśmy mieć:
1. Środek owadobójczy - do zwalczania mrowisk.
2. Żel do ochrony drzew przed mrówkami.
3. Nożyce.
4. Szkocka.
5. Użyłem pozostałej paroizolacji, ale można użyć dowolnej włókniny.
Po dokładnym przygotowaniu się, dosłownie poczułem się jak ten Doktor Zło. A więc co zrobiłem: na wysokości 30 cm, może trochę wyżej owinąłem drewno materiałem i dokładnie na środku przykleiłem po obwodzie szeroki pas taśmy. To na nim posmarowałem żel mrówkowy.
Co się dzieje? Każdego wieczoru mrówki przenoszą mszyce do mrowiska, a rano wracają do drzewa.
A teraz w drodze - żel, ci, którzy byli z przodu, natychmiast upadają na ziemię i nie podniosą się z niej. Ale te, które po nich - tracą orientację, ale nie mogą zejść wyżej ani niżej - w końcu też lądują na ziemi.
Wydaje się, że to wystarczy, ale nie. Czas uporać się z mrowiskami. Co my robimy?
Poluzowujemy mrowisko za pomocą kija lub prostej motyki. Następnie mierzymy od niego metr i wlewamy środek owadobójczy w to kółko. Który nie jest ważny, każdy się nada. Kosztuje pensa, przetworzenie wszystkich 10 mrowisk zajęło 3 worki, jeden kosztuje około 35 rubli. Po wszystkim mrówki „tracą” zainteresowanie życiem i udają się do swoich przodków. Wszystko jest bardzo proste i co najważniejsze skuteczne.
Oczywiście to nie wszystko, jak wiadomo, mszyce rzadko atakują zdrowe i silne drzewa. Zwykle ci, którzy mają problemy, stają się ich celem. Dlatego po pokonaniu mszyc drzewa będą musiały zostać nakarmione.